Cykl 15-stek- Początki były ładne, czułem się znakomicie, widoczne po cyklu przyrosty-pompa na treningu ładna. Wytrzymałość mocno skoczyła do góry.
Cykl 10-tek – Początki były trudne- przede wszystkim przejście z 15 na 10. Ciężar który miałem ustawiony na 10- początkowa faza poszedł bardzo ciężko, wręcz byłem zdziwiony. Jednak na 2 treningu wszystko wróciło do normy. Ciągle zwiększałem obciążenie i zwiększałem poprzeczkę. Czułem się dobrze- wiedziałem, że mogę w końcu popracować na moimi priorytetami. Bywały też słabsze dni, w których odpuszczałem kilka ćwiczeń, przede wszystkim
ćwiczenia na biceps i triceps, który jest moją dobrą stroną.
Następnym cyklem jest cykl 5- fajnie się przechodziło, 1 trening mnie mocno ździwił. Mocna pompa- która zawsze u mnie była mało widoczna na cyklach siły(chociaż jako tako robiłem ich mało)- cały czas czułem napięcie. Siła mocno szła w górę. Ciężar którym kiedyś robiłem 3 powtórzenia szedł na 5 powtórzeń w 2 seriach.
W tym cyklu odpuściłem taki zakres powtórzeń na przysiady, wspięcia, szrugsy- w których robiłem 10-8 powt, oprócz wspięć- w których powróciłem na zakres 20-25 powtórzeń.
Cykl 5- negatywnych-
Dopisze za kilka tygodni, jak skończę.
pzdr/