...
Napisał(a)
Jak juz pisalem wczesniej byly wyroki gdzie Sad Najwyzszy za "niebezpieczne przedmioty" uwazal rowniez ciecze zrace i trujace oczywiscie przy okreslonym sposobie uzycia. Tak wiec pojecie to jest bardzo szeroko rozumiane jak sam widzisz
...
Napisał(a)
sam widzisz, ze ro zalezy od interpretacji przepisów przez sąd. nie ma żadnych aktów prawnych, które określałyby wzmożoną odpowiedzialność ćwiczącego SW za poczyniony uszczerbek na zdrowiu. jest tylko cholernie obnizona granica przekroczenia obrony koniecznej
...
Napisał(a)
Cala sprawa polega tylko i wylacznie na braku znajomosci tematu przez organa scigania + sprawiedliwosci... I nic poza tym. Przez ostanie 4 lata wystepowalem jako biegly w okolo 30 sprawach. Bez znaczenia jakiego typu. Natomiast zaobserwowalem pewne zjawisko. W czasie sprawy sadowej, zarowno prokurator (wystepujacy z ramienia prokuratury), jak i obronca (z ramienia oskarzonego/ych) + sedzia/sedzina (jako instancja uprawamacniajaca + sklad orzekajacy) nie mieli zielonego pojecia o czym jest mowa. O czym to swiadczy? O braku znajomosci tematu dziedziny, w zwiazku z ktora toczyla sie sprawa. Baaa. Policjanci, ktorzy prowadzili dochodzenie/sledztwo fakty opierali na znajomosci.... Do dzisiaj nie wiem czego... Jako biegly moglem manipulowac kazda ze stron na korzysc badz przeciw oskarzonym(nemu). Przyznam, ze ekspertyzy, ktore wykonywalem + zeznania w sadzie z mojej strony byly rzetelne... Jakos nie potrafie inaczej ale... ale majac taki obraz polskiego sadownictwa jestem sklonny stwierdzic, ze bardzo czesto wiele spraw zalezy od interpretacji bieglych... Wiedze nie jednego z nich jestem gotow podwazyc... A poznalem wielu z nich... z roznych dziedzin i... i dochodze do wniosku, ze wiedza pomiedzy wieloma z nas (tu opieram sie na mojej dziedzinie i dziedzinach z nia zwiazanych) jest wciaz nieporownywalna pomiedzy nami... Stare pryki sa niewyuczalni i nie da im sie przetlumaczyc, ze to co im zaslania obraz rzeczywistosci to sa tylko i wylacznie klapy na oczach ich niewiedzy... Moze czas to zmienic. Moze czas zaczac weryfikowac tych wszystkich doktorow i profesorow. Bo ich poglad na rzeczywistosc czesto ma niewiele wspolnego z realiami, ktore nas otaczaja... Pytanie jak ta wiedze weryfikowac??? Ustawa mowi wyraznie kogo mozna powolac na bieglego. I tu zaadajemy wazniejsze pytanie brzmi: Czy do danej sprawy na bieglego powoluje sie wlasciwa osobe? Kolejne pytanie: Wlasciwa dla kogo? Dla statystyki???
Mozna by o tym rozmawiac godzinami. Szkoda, ze srodowiska prawnicze (w kazdej formie) maja tak niewiele do powiedzenia przy nowelizacji ustaw... Ustawy nowelizuja politycy... W konsultacji z sobie wygodnymi "specjalistami". Moze czas powiedziec politykom bye bye...
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-31 06:41:55
Mozna by o tym rozmawiac godzinami. Szkoda, ze srodowiska prawnicze (w kazdej formie) maja tak niewiele do powiedzenia przy nowelizacji ustaw... Ustawy nowelizuja politycy... W konsultacji z sobie wygodnymi "specjalistami". Moze czas powiedziec politykom bye bye...
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-31 06:41:55
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
...
Napisał(a)
Jodan mysle ze przy obronie koniecznej sad nie powinien brac pod uwage tego ze sie trenuje bo w przeciwnym razie trenowali bysmy chyba tylko dla relaksu ze strachem ze mozemy kogos uderzyc. Natomiast jesli trenujacy wyraznie staje sie agresorem o ktorym pisalem w innym poscie (tamten zostal zamkniety dlatego ze niby pisze nieprawde wiec przenioslem sie tutaj zeby go dokonczyc) i oczywiscie jego umiejetnosci swiadcza o tym ze moze on powaznie kogos poturbowac (wiadomo ze nie tyczy sie to tych co 5 razy byli na treningu tylko ludzi jezdrzacych np na zawody ) sad bedzie raczej brał przynaleznosc do klubu takiego goscia jako okolicznosc obciazajaca. W takich wlasnie przypadkach moze podciagnac ta kwalifikacje do tzw" niebezpiecznego przedmiotu" o ktorym caly czas jest mowa. Pozdrawiam
...
Napisał(a)
sposób myślenia panów w togach jest nastepujacy (z tego co sie orientuję, co czytałem i o czym słyszałem): każdy cwiczacy SW potrafi nawet przy niewielkim stażu, obezwładnić agresora nie robiąc mu krzywdy.
no bo przecież na filamch widzą, jak koles zbiera kopa na szczękę, tylko spluwa krwią i walczy dalej, po czym odchodzi zdrów. następnego dnia nie ma wogóle siniaków. widza takze w walkach bokserskich, jak zawodnicy przyjmują - mocno osłabione (ale tego juz laicy nie wiedzą)- ciosy i na pozór nic im nie jest. jak zapasnicy czy judocy walą się na mate po rzucie, po czytm wstają i nic im nie jest, co najwyżej rozcięta warga czy łuk brwiowy.
śmieszne? ale własnie to są źródła wiedzy laików. cholerne demonizowanie SW przy braku jakiejkolwiek wiedzy.
więc gdy przychodzi obity przez ciebie napastnik do sądu, twarz z siniakiami,kuleje, złamana ręka czy zebro - sędzia jest przekonanay, ze ty z premedytacja "naduzyłeś widzy fachowej" , ze zacytuję K.Borchardta. mogłes go pokonac bez takich uszkodzen ciała a nie zrobiłes tego, więc zasługujesz na surowsze potraktowanie.
to jest tok myslenia laików. śmieszne, ale tylko dopóki nie zacznie byc straszne.
no bo przecież na filamch widzą, jak koles zbiera kopa na szczękę, tylko spluwa krwią i walczy dalej, po czym odchodzi zdrów. następnego dnia nie ma wogóle siniaków. widza takze w walkach bokserskich, jak zawodnicy przyjmują - mocno osłabione (ale tego juz laicy nie wiedzą)- ciosy i na pozór nic im nie jest. jak zapasnicy czy judocy walą się na mate po rzucie, po czytm wstają i nic im nie jest, co najwyżej rozcięta warga czy łuk brwiowy.
śmieszne? ale własnie to są źródła wiedzy laików. cholerne demonizowanie SW przy braku jakiejkolwiek wiedzy.
więc gdy przychodzi obity przez ciebie napastnik do sądu, twarz z siniakiami,kuleje, złamana ręka czy zebro - sędzia jest przekonanay, ze ty z premedytacja "naduzyłeś widzy fachowej" , ze zacytuję K.Borchardta. mogłes go pokonac bez takich uszkodzen ciała a nie zrobiłes tego, więc zasługujesz na surowsze potraktowanie.
to jest tok myslenia laików. śmieszne, ale tylko dopóki nie zacznie byc straszne.
...
Napisał(a)
witam ,
jak widze mamy tu specjalistow od obrony przed nozem itd.
nie tak dawno slyszalem goscia , ktory powiedzial "myslalem i bylem przekonany ze potrafie udezac , jednak byl ktos , kto mnie przekonal w bardzo bolesny sposob ze tak nie jest " ten facio jest w de team leader w sek << to tak jak cbs w pl
nie ma nic czego nie ma ;)
pozdrawiam
marian
jak widze mamy tu specjalistow od obrony przed nozem itd.
nie tak dawno slyszalem goscia , ktory powiedzial "myslalem i bylem przekonany ze potrafie udezac , jednak byl ktos , kto mnie przekonal w bardzo bolesny sposob ze tak nie jest " ten facio jest w de team leader w sek << to tak jak cbs w pl
nie ma nic czego nie ma ;)
pozdrawiam
marian
...
Napisał(a)
No i co pokonfabulujesz sobie jeszcze? A jaki to ma związek z tematem? Temat zamykam. Jak ktoś ma coś do dodania to na priv - otworzę.
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-05-31 10:35:06
Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-05-31 10:35:06
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
Poprzedni temat
Ernesto Hoost -> PEŁNA SZKOLENIÓWKA MUAY THAI NA GOOGLE VIDEO
Następny temat
3miechy w plecy. Zapisac sie czy nie??
Polecane artykuły