Remy Bonjasky vs Jeromme le Banner ?

hmm... tak, Ruslan jest widowiskowy i podoba mi się to u niego. tak, atakuje na hura, co z dużo silniejszym i bardzo doświadcznym Sefo nie zdało egzaminu. tak, większość jego przeciwników nie znaczy prawie nic w tej lidze. ale mimo to wydaje mi się, że bokserkę ma przyzwoitą, a kopnięcią co najmniej dobre. dla mnie umiejętnościami najbardziej wykazał się w walce z Musashim, który takim już cieniasem nie jest [tak, wiem - sędziowie mu pomagają]. stoczył z nim bardzo wyrównaną walkę, a wielu sądzi, że ją wygrał [ja nie wiem jak bym ją punktował]. a to, że podczas wymiany na koniec 3 czy 4 rundy potrafił zadać w tempo celne kopnięcie z obrotu na głowę trudno jest mi uznać za jego wadę. walczy widowiskowo, ale dotychczas tez dosyć skutecznie.

czas pokaże jak będzie z nim w K1. jak przegra kilka walk i nie bedzie wygrywał z tuzami to odszczekam moje słowa o jego talencie - nie jestem fanatykiem. to chyba tyle ode mnie w tej debacie. pozdro i szakunec.

Oj ostro pojechałeś po Rusłanie, ja bym powidziała, że jeszcze jest chyba za wcześnie żeby o nim wyrokować, zobaczymy w ciągu najblższego roku jak się będzie spisywał.Ja tam mu kibicuje, bo uważam że to naturalny talent i bardzo lubie go oglądać. A co do szczęścia to jak mawiają sprzyja lepszymczyli generalnie uważam że w każdym sporcie szczęście gra pewną rolę....No weźmy Badra, szczęścia miał co niemiara, bo chyba nie uwierze , że to co się przydarzyło stefkowi to był wynik jego przewagi....
A oglądaliście może wczoraj na eurosporcie fight club - gościem był marcin Różalski - polski maorys bym powiedziała. Ale kurcze Marcinek jest fajny facet, bardzo mi sie spodobało to co mówił i ogólnie jego skromność.Tylko mnie jednym zaskoczył,że w zeszłorocznym turnieju K1 obstawiał na koreańskiego franka...

A przewagę Hari nad Leko miał niewątpliwie, gdyby nie K.O. to gdyby walka wyglądała tak jak w 1 r. wygrałby na punkty!

"A oglądaliście może wczoraj na eurosporcie fight club - gościem był marcin Różalski"--->oglądałem ale tylko od półfinału niestety,nie wiem ile przegapiłem walk.

Marcin wydaje sie być spoko gościem,nie nosi sie wogóle,mówi z sensem itd.Fajnie pojechał po tych kozakach netowych co ciupią na Przemka Salete

Fajnie by było jakby Marcin zaszedł daleko,ma predyspozycje i konkretny fighter z niego jest

Zdziwiło mnie to jak mówił że nie ma trenera itd,oraz to że przed 40 pare dni był sparaliżowany po wypadku,szacunek dla tego gościa wielki sie należy!

PS.Co to jest "maorys"?

Pzdr.

Maorys to mieszkaniec Nowej Zelandii np. Hunt, lub Sefo skoro mowa o K-1