Nazwa ta jest nieco myląca, może nawet nieco "straszna" z powodu tego martwego co się zaraz kojarzy ze śmiercią a może nawet zabijaniem!
Aby więc w ćwiczeniu Martwego ciągu, ćwiczenie mogło być właśnie martwym ciągiem, należy ten ruch rozpocząć z martwego punktu (znaczy się bez kumulowania energii tak jak to się ma w większości innych ćwiczeń, gdzie początkowo sztanga/sztangielki wędrują w dół zgodnie z kierunkiem siły grawitacji, a dopiero po tym następuje odwrócenie ruchu i rozpoczyna się jej wyciskanie/wznoszenie, wstawanie z oporem do góry)
Nie widze w tym NICZEGO kontuzjogennego!
Cwiczenie jak każde inne!!! Z tym że znacznie lepsze!
Pozdrawiam,
P.S. Nic (może poza podejściami do nowych maksymalnych oporów) nie zwalnia Cię z obowiązku wykonywania ćwiczenia w poprawnej formie.... tak też NIE ma mowy o żadnych kontuzjach!
Bronek Włodarczyk
Trener Podnoszenia Ciężarów, Trener Kulturystyki
"Squats are better than Supplements" - Przysiady sa lepsze niz suplementy