Miło nam donieść, że potwierdziły się nasze informacje dotyczące ewentualnego przeciwnika Andrzeja Gołoty. Jeśli Gołota zdecyduje się na powrót na ring, a na przeszkodzie realizacji jego bokserskich planów nie staną kłopoty natury prawnej, już niebawem skrzyżuje rękawice z Amerykaninem DaVarrylem Williamsonem. Walka prawdopodobnie odbyłaby się na tej samej gali, na której tytułu mistrzowskiego bronić będzie czempion WBA- Nikołaj Wałujew i jeśli Polak uporałby się z Williamsonem, otrzymałby kolejną szansę walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Rywalem Gołoty byłby właśnie wpółpromowany przez Kinga Wałujew, ewentualnie najbliższy rywal Wałujewa- Monte Barrett, gdyby wygrał wcześniej z Rosjaniem (na co jednak szanse ma niewielkie).
Taką „wersję wydarzeń" potwierdził menadżer Gołoty, Ziggy Rozalsky: „Na Andrzeja czeka gotowy kontrakt. Dostał od Kinga kilka dni na zastanowienie się, czy chce dalej boksować. Obiecał, że jeżeli Gołota pokona Williamsona, załatwi mu walkę z Wałujewem, którego jest współpromotorem."
Jak dla mnie to nie ma sensu Andrew nie wygra raczej z Vałujewem.
bokser.org
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)