Jestem dość szczupłym facetem (180/67), ale sam już nie wiem czy czasem nie powinieniem wziąć się za brzuch. Gdy stoję jest płaski (nie mogę uchwycić żadnego fałdu tłuszczu), gorzej gdy usiądę - wtedy po bokach łapię dość szeroki wałek a brzuch wystaje, choć nie przekracza linii piersi; gdy napinam mięśnie brzucha to tłuszczu wyczuwam na milimetry, ale gorzej jest w dolnej partii tam jest mięciutko. W pasie mam 78, w biodrach 87 cm. Czuję jednak, że całościowo, choć waga mi nie skoczyła ostatnio, rozlało mi się trochę tłuszczu. Mam 26 lat, co robić aby to wrażenie czy prawdę? zlikwidować. Doradźcie!
pozdrawiam