Owszem można jeść non stop cycki z kurczaka, ja nie mówie, że to jest złe czy nie opłacalne czy coś złego, ale zauważ że to czyni diete UBOGĄ a właściwie monotonną... Ciągle to samo, ciągle to samo, żyć sie odechciewa... A prawda jest taka, że np piersi i tak nie są świeże, myte itp... Pierś potrafi leżeć nawet tydzień w lodówce, a świeża zaczyna śmierdzieć na drugi dzień!!! O tym 50/50 z wodą, to ja słyszałem właśnie o mięsie, że np z 0,5kg schabu robi się 1kg, co potem widać np przy pieczeniu jak się kurczy. Aproppo świeżego mięsa, to kiedyś kiedyś jadłem wątróbke ze świni u babci na wsi z dopiero co zabitej świni, i żadna inna wątróbka mi tak zaje*iście nie smakowała
To w sumie podobnie z treningiem, nie da rady jechać na dłuższą mete bez zmiany bo się mięśnie przezwyczają i g**** z niego wyjdzie, tak samo zaczniesz mieć wstręt do tego co jjesz... Ja osobiście wole kupować droższe normalne żarcie i bardziej urozmaicać, niż kupować gainera (dużo osób nie trzyma diety, tylko popija
gainery z lepszym lub gorszym skutkiem). Jeśli moge jeść i czuć smak i w sumie cieszyć sie smakiem, to po co mam wciskać chemie.
Takie czasy, że nie wiesz co jjesz... Teraz nawet warzyw nie możesz być pewien