Natchnalem sie nie dawno na artykul, ktory zawieral ciekawe pojecie kulturystyki jako - kultury + etyki. To swierdzenie jest bardzo ciekawe i wg. mnie bardzo trafne. Na silowni nie powinno byc chamstwa i arogancji, raczej nikt nie mialby ochoty cwiczyc w takich warunkach. Poza tym wg. mnie ktos to trenuje dla szpanu dla panien i dla sily do bicia wlasnie takim zachowaniem sie odroznia od reszty. A na silowni kazdy cwiczacy jest kumplem, mlodzi patrzac na starszych z respectem mowia " tak chcialbym wygladac " albo " ten to ma za***isty biceps " i chodza mlodzi z pytaniami jak cwiczyc, zeby tak wygladac. To jest wlasnie extra klimat i potwierdzenie, ze kazdy szanujacy sie " silacz " i cwiczacy dla siebie jako hobby / pasja lub dla zdrowia posiada kulture i etyke. ;]
A wy co o tym sadzicie ?
Cokolwiek by nie mówili sam najlepiej wiem kim jestem