Mam takie zadać pytanie. Robi się coraz cieplej, i chcąc zaoszczędzić na kasie na bilety oraz na czasie (bo komunikacja autobusowa z nieraz szwankuje) chciałbym sobie gdzieś za miesiąc kupić rower żeby dojeżdżać na uczelnię. "Góral" raczej odpada z oczywistych względów (kolega w zeszłym roku jeździł tanim góralem z hipermarketu, ale tylko ze 3 tygodnie bo pewnego dnia patrzy a tu nie ma ani roweru ani zabezpieczenia). Dlatego chcę kupić jakiś tani, używany rower który by nie kusił złodzieja, a nawet gdyby go ukradziono to nie byłoby mi go za bardzo żal. Patrząc na rowery zaparkowane pod uniwerkiem widzę że wśród rowerzystów stale dojeżdżających rowerem najpopularniejsze są właśnie ukrainy, składaki i takie rowery o dość wąskich oponach które nazywają "holendrami".
Nie jestem pewien czy to właściwy dział, bo widzę że tu wszyscy raczej o góralach piszą, ale być może ktoś ma doświadczenie z jazdy tego typu rowerami.
Chodzi mi o to który byłby najlepszy pod względem komfortu i lekkości jazdy (z domu na uniwerek mam ze 7 km)tak żebym dojechał w miarę szybko i niekoniecznie spocony jak świnia. Ważne są także koszty eksploatacji i trwałość bo co mi po tanim rowerze jeżeli cały czas będę musiał coś w nim wymieniać.