diete South Beach ktora polega na:
pierwsze dwa tygodnie: produkty o niskim indeksie glikemicznym (ponizej 60) zero owocow, produktow zawierajacych cukier, ograniczenie weglowodanow do minimum, calkowite wylaczenie pieczywa, makaronow i ryzu, generalnie tylko warzywa, sery, mieso (chude), produkty mleczne.
Potem nastepuje druga faza: zostaja wlaczone weglowodany tylko te o niskim indeksie, chleb makaron tylko z maki z pelnego przemialu oraz ciemny ryz ale tylko w ograniczonych ilosciach.
Podczas calej diety wogole nie zazywa sie produktow zawierajacych cukier, uzywa sie slodzika albo fruktozy.
Druga faza trwa do osiagniecia zamierzonej wagi. Pozniej nastepuje trzecia faza ale to juz nieistotne w tym momencie.
Obecnie jest na pierwszej fazie diety.
Oprocz tego zazywa Fat Burnera i Therm Line II i chodzi 2 razy w tygodniu na basen (45min) i 2 razy w tygodniu cwiczenia aerobowe (60min)
Czy brak weglowodanow przy takim wysilku i tych suplementach nie zaszkodzi jej zdrowiu i czy to nie za duzo jak na jeden raz??
Jezeli ktos ma jakiekolwiek uwagi na ten temat chetnie je przeczytam. dzieki