Na poczatku- 4 tlata temu stwierdzono u mnie Osgood-Schlatter'a, choroba zakonczyla sie jakies 2 lata temu, na zdjeciach rentgenowskich wszystko jest okej. Troche pozniej bylo podejrzenie Szajermana[nie wiem jak sie to pisze] teraz najnowsza teza jest taka ze niby wszystko jest ok. tylko mam osteopenie. Wynika to m.in. z densytometrii, ktora jest troszke ponizej normy. Mialem robione badania na reumatyzm i nic nie wykazaly. Jakies 2 miesiace temu dostalem lek Miacalcic, ktory podobno daje sie nawet na nowotwory. Mialo mnie przestac a bol caly czas jest;/ Jedyne sporty jakie uprawiam to basen i wf ale po wf'ie czasem dojsc do domu nie moge tak mnie te piszczele bola ;/ Wie ktos co jeszcze mozna zrobic? Chcialbym chociaz normalnie chodzic, nie mowie tu juz o jakis sportach wyczynowych ale o normalnym funkcjonowaniu ;/
Pozdrawiam.