Od dłuższego czasu mam podwyższoną temperature. Byłem u dwóch internistów, zrobiono mi morfologie, OB i rtg płuc. Badania wyszły dobrze, więc dostałem skierowanie do szpitalnego internisty. Tam też nie wiedzieli co jest przyczyną tej temperatury. Zatrzymali mnie na 2 dni na badania i obserwacje. Zbadano mi krew, mocz i wymaz z gardła. Dodatkowo rtg zatok. Wszystkie badania bez zarzutu. Wczoraj mnie wypisano.
Dzisiaj w nocy się obudziłem z uczuciem pieczenia w klatce, przestraszyłem sie że to serce. Wstałem dość szybko i zrobiło mi sie słabo. Ciemne plamy przed oczami i pulsacja z tyłu głowy. Do tego zimne dłonie i stopy. Usiadłem żeby sie uspokoić, i po chwili wszystko minęło. Dzis czuje sie dobrze.
Cwicze na siłowni od ok 3 lat, wcześniej grałem w kosza. Dwa lata temu miałem robione dwukrotnie EKG z którym byłem u kardiologa, ponieważ internista przy badaniu osłuchowym podejrzewał że mam arytmie. Kardiolog powiedział że to najlepsze ekg jakie widział.
Nie pije kawy, nie pale, nie biore koksu. Odżywiam sie zdrowo. Mimo tego mam nerwowy tryb życia i czasem kłucie (nerwobóle) w klatce.
Wczorajsze popołudnie było stresujące. Nie wiadomo było czy jestem ubezpieczony i kto poniesie koszta pobytu w szpitalu.
Czy stres może wywołać taki nocny atak ?
A moze to coś z sercem ?
prosze o opinie