Odświeżam wątek, bo mam ten sam problem. 6 lat cierpiałam na zabużenia odżywiania. Mam 167cm wzrostu i w skrajnym przypadku ważyłam 45kg. Teraz postanowiłam wziąć się za siebie. MAm 23lata, ważę na chcwilę obecną ok 56kg. Nie liczę kalorii, ale moja dieta oscyluje w granicch 1800-2000kcal. 3 razy w tygodniu ćwiczę na siłowni 40 min aerobów, reszta ogólnorozwojówka. Na brzych wykonuję ostatnio:
8 serii po 12 powtórzeń opuszczania nóg leżąc ze zgiętycz do wyprostu nad podłogę i spowrotem
4 serie po 12 powtórzeń dociąganie nóg leżąc ze zgiętych do klatki piersiowej
3 serie po 20 powtórzeń spinanie na ławce skośnej.
Do tego 2 razy dziennie biorę
Olimp Thermo Speed Extreme, jem chudo, w tym dużo błonnika.
Przykładowo:
śniadanie: owsianka z 4 łyżek płatków owsiano-żytnich, 2 łyżek otrąb pszennych, garść orzechów, z maślanką naturalną i owocami sezonowymi
2 sniadanie (jeśli jem bo zwykle późno wstaję) - 2 kromki razowca lub grahama cienko posmarowane margaryną lub 3-4 kromki chrupkiego, z chudą wędliną drobiową i warzywami
obiad: panga, pierś indyka, chuda wołowina lub udko kurczaka bez skóry pieczone w folii lub duszone na łyżeczce oleju, z warzywami surowymi i/lub gotowanymi na parze i 50g (przed ugotowaniem) ryżu brązowego/kaszy/makaronu razowego, czasem jakaś zupa warzywna zabielana jogurtem lub danie warzywne albo z kotletami sojowymi panierowanym np w otrębach (używami łyżeczki oleju do smażenia)
podwieczorek po siłowni (wtedy nie jem 2 śniadania): duży kefir 0% z owocami
kolacja: duża miska sałatki warzywnej z fasolą, lub rybą wędzoną, lub serkiem homo tudzież biały twaróg. zrezygnowałam z chleba na kolację.
Pomocy!!!