W KAŻDYM RAZIE:
- ROWER to antybiotyk na nogi twojej dziewczyny, dobrze spali tłuszcz i jest łatwy oraz przyjemny w obsłudze (a to bardzo ważny aspekt każdego treningu),
- BASEN należy bezwzględnie wkalkulować w menu treningowe, nawet jeśli twoja miła chce zamieszkać w siłowni, czasami powinna cię popluskać w wodzie. Warto nawet kilka treningów siłowych poświęcić na rzecz pływania - efekty mogą być znacznie lepsze niż w przypadku samego wyciskania żelastwa. Jeśli Ona ćwiczy przynajmniej średnio intensywnie jak na swoje możliwości to wystarczy 2 x 45 min basenu/ tydzień. Prawdopodobnie trzeba będzie zmienić plan, tzn: więcej grup ćwiczyć na danym treningu. Proponuję coś takiego:
> basen 2/tydzień
> każda grupa mięśniowa 2/tydzień
> większy zakres powtórzeń (mniejsze ciężary) 20-30 ruchów (z powodu basenu i roweru)
> rower 4/tydzień min 1h (niekoniecznie musi sapać jak wyczynowiec, starczy umiarkowane tempo oddechu i cieszyć się z widoków. Jeździj razem z nią !!!!)
> 1 dzień/tydzień - totalna laba
Co do konkretnych ćwiczeń to eksperymentujcie, myśle że na początek trzeba spróbować z podstawowymi a kiedy twoja dziewczyna nabierze swobody i polotu w nowym rozkładzie zajęć, można będzie kombinować dalej.
H C H T X C czyli
Hard Core
Hard Tail
Cross Country