Słuchajcie, jestem wegetarianka od 3 lat(teraz mam 19). Wiem, ze ma ona wielu przeciwników, ale ja po prostu nie cierpie mięsa:) Mam 168cm wzrostu i waże 55kg. No i właśnie to 5 kg spędza mi sen z powiek, bo nijak nie moge sie tego cholerstwa pozbyć. Moja dieta wygląda mniej więcej tak:
Sniadanie 9:00
kromka pumpernikla z pasztetem sojowym, albo z chudym białym serem
1/2 grapefruita
duza kawa z mlekiem(mało mleka)
Obiad 14:00
duuuży talerz surowki
mała miseczka zupy, np. krupnik, albo pomidorowa
3 kotlety sojowe w panierce z jajka i bułki, albo risotto z pieczarkami
jabłko, albo duży plaster arbuza
Kolacja 18:00
kromka pumpernikla z maslem i pasztetem sojowym
pomidor faszerowany zielonym groszkiem w jogurcie nat.
Staram sie nie podjadać miedzy posiłkami, ale jeśli, to jest to najczęściej surowka, albo jakiś owoc.
Jeżdże na rowerze 1godz. przed obiadem i 1 godz. po kolacji. Robie brzuszki, piję bardzo dużo wody niegazowanej. Nie zależy mi na mieśniach, bo ja mięśnie mam(całe życie jeżdże na rowerze, rolkach i do niedawna chodzilam na aerobik i siłownie) Chce "na zdrowo" i na dobre zrzucić 5 kg. Pomóżcie i powiedzcie, co robię źle???
A teraz druga sprawa: co sądzicie o słodziku, jest taki dostępny w pudrze Sweet Top, i ja tego duzo zjadam(do kawy, slodze surówki, nawet arbuza. Wiem, ze to niezdrowe draństwo, ale od cukru psują sie zęby, a od slodzika podobno nie. Co o tym sądzicie???
Pozdrawiam i prosze o rede)
Asia