Mam następujący problem mianowicie:
ból w okolicy łokcia - bicepsu , chodzi o tą część bicepsu przed zgięciem łokciowym. Ból jest duży i nagły gdy szarpne ręka bez rozgrzewki.
Nawet głupie rzucenie śnieżką czy gra w kosza i ból często nawraca, a za ok. 2 h przechodzi jeśli nie szarpie ręka.
Trenuje judo 3-4x w tyg. i tak po 3 treningach robie drążek (3x10 nad chwytem i 3x10 pod chwytem). Często po właśnie drążkach na drugi dzień czuję rękę (nie jest to ból lecz takie uczucie , że coś tam siedzi xD) i gdybym szarpnął to ból nawróciłby .
Do lekarza nie chcę na razie iść bo mi pewnie każe odstawić treningi na miesiąc ...
Taki ból już mam od kilku miesięcy , raczej się nasila ( różnie )
zależy chyba od tego ile drążka robie , jak więcej to później mam wrażenie że mocniej boli.
Przez ferie nic prawie nie ćwiczyłem i po powrocie dalej boli gdy szarpnę , choć po przerwie występowało to rzadziej , a teraz gdy 2 tygodnie poćwiczyłem to częściej.
Myślę żeby kupić sobie jakąś maść (nie wiem jaką ? może rozgrzewającą Bengay ? ) i ograniczyć na razie drążek (bo nie chcę go całkowicie odstawiać) może do 2-3 serii po treningu ?.
Wiem że się rozpisałem i że wodolejstwo jak ... ale chciałem opisać dokładnie problem .
Interesuje mnie co uważacie , bo do lekarza pójdę jak wasze rady nie pomogą (mam nadzieję że tak nie będzie) xP
Pozdrawiam
"Lepiej być sądzonym przez ludzi 12-stu , niż niesionym przez 4-ech na wieki do piasku"
Karramba