Generalnie ćwicze już 6,5 miesiąca. Można uznać że troche mniej bo wiadomo jakie są początki - połowe ćwiczeń się źle robi, dopiero z czasem przychodzi doświadczenie. W dodatku na początku moja masa była nikła i efekty był mało widoczne. Po tych 6,5 miesiącach wyniki sie poprawiły, masy troche się zdobyło, obwody tu i tam sie zwiekszyły :)
Non-stop ćwiczyłem na takim planie:
Poniedziałek: Klata (3 ćwiczenia po 4 serie) i Triceps (3 ćwiczenia po 3 serie)
Środa: Plecy (3 ćwiczenia po 4 serie) i Barki (3 ćwiczenia po 3 serie)
Piątek: Barki (3 ćwiczenia po 4 serie) i Nogi (3 ćwiczenia po 3 serie)
Teraz mam zamiar ćwiczyć jeszcze w soboty - brzuch i przedramiona ;)
Na początku trening zajmował mi ponad 1,5h z czasem przychodziła sprawność itd. i tak np. ostatnio trening zaliczyłem w 55 minut. Wydaje mi się że to jednak troche za mało...
Na FBW/MASS małe są szanse, nie mam za dużo sprzętu i jakby tak robić jakies serie łączone z 30s przerwą to zanim bym poprzekładał ciężary itd to minie minuta a gdzie czas na złapanie oddechu itd ;)
I mam takie pytania:
1) Czy dobrym rozwiązaniem w moim przypadku było by dodanie do każdej partii mięśni po jednym ćwiczeniu ?? (Wtedy każdą partie mięśni ćwiczyłbym o 3-4 serie więcej)
2) Za ok. 1,5 miesiąca planuje kreatynke. Czy mam już odpowiedni staż ? bo wydaje mi się ża 8 miesięcy wstarczy ?
3) A co do robienia serii... to słyszałem dwie teorie - jedna zeby robić ile się da np. wyciśnięć a druga mówi aby zaprzestać robienie serii z zaspasem takim że gdybyśmy nie kończyli serii to byśmy dali rade zrobić jeszcze 2-3 powtórzenia. Ktora teoria jest lepsza ?
4) I jeszcze jedno małe pytanko troche bardziej zwiazane z odzywianiem: Chodzą mity wśród pokolenia rodziców agenta 007 że białka&gainery i wszystkie takie są "złe" i można dostać jakiejś martwicy wątroby czy czegoś tam lol. jest w tym choc ziarenko prawdy ?
Z góry dzięki za odpowiedzi,
pozdrawiam
Zmieniony przez - latino123 w dniu 2008-03-04 13:01:06