Szacuny
33
Napisanych postów
5537
Wiek
53 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
47895
Bieganie odchudza znakomicie, ale przesada z nim moze byc oplakana w skutkach. Sam to na sobie sprawdzilem...
Myslisz o silowni ? To pieknie ksztaltuje sywetke i niezle tez scina wage.
Biegasz naprawde sporo, wiec koniecznie jedz cos albo przynajmniej te bialeczko tak pol godziny przed.
Szacuny
1
Napisanych postów
48
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1022
Albo jestes na dobrej drodze do tego, zeby zostac maratonczykiem, albo zmien sobie licznik :)
90-95km tygodniowo... hmmm... zawodowcy robia tygodniowo 90-120 i to w okresie intensywnych przygotowan.
Natomiast jezeli dobrze liczysz i rzeczywiscie tyle biegasz, to blagam jedz sniadanie przed biegiem i idz sie przebadac, bo po 2 latach biegania na czczo mozliwe, ze masz juz wrzody!
Moim zdaniem: za dzuo biegu + brak diety, to dlatego nie mozesz schudnac. Jezeli masz przecietny metabolizm, nie trzymasz diety to organizm dojdzie do pewnego pulapu (prawdopodobnie go osiagnales) i sie na nim zatrzyma. I wtedy bez diety mozesz biegac i biegac i nic nie zejdzie.
Poczytaj o odzywianiu, uloz sobie diete, daj ja do oceny i jak Ci ja poprawia to wprowadz w zycie. Biegaj 3 razy w tygodniu po 15-20km (chyba, ze naprawde jestes taki mocny to 25-30km), a pozostale dni przeznacz na np. plywanie i silownie. Twoje stawy beda Ci wdzieczne.
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
29
ja mieszkam w miejscowosci gdzie nie ma dietetyka, moze ktorys z kolegow tymsie zajmuje czyli ukladaniem diety i moglby mi troche podpowiedziec z gory dzieki, a co do silowni to mam taka prace ze nie bardzo moge chodzic na ta silownie chyba ze o 8 rano a to jest raczej nie mozliwe
Szacuny
1
Napisanych postów
48
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1022
Hehe... idziemy na latwizne? ;)
Poczytaj sam, poukladaj sobie diete, sa do tego odpowiednie arkusze, a pozniej ja tu wklej, albo wklej w nowym poscie. Na pewno Ci pare osob podpowie co i jak.
Szacuny
1
Napisanych postów
48
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1022
A "silownia" nie musi oznaczac klubu. Mozna sobie samemu w domu zmontowac. I wtedy cwiczysz jak tylko masz wolny czas.
Na poczatek zaopatrz sie w hantle o odpowiednim dla Ciebie obciazeniu (najlepiej kilka rozny talerzykow, tak zebys byl w stanie cwiczyc kilka partii miesniowych), drazek (mozesz na nim robic podciaganie na kilka mozliwych sposobow, pracuja wtedy mocno plecy, ramiona, przedramiona, biceps... poza tym jest swietny do cwiczenia miesni brzucha). Wydasz na to, jak trafisz okazje, jakies 120-160 zl. Dorzucisz do tego pompki, przysiady. Na www.kulturystyka.pl/atlas masz mnostwo cwiczen dla tzw. domatora.
I to jest swietna baza wyjsciowa.
Czekamy na propozycje diety. Tylko zanim zaczniesz ukladac, najpierw dobrze poszukaj odpowiednich artykulow i poczytaj.
Szacuny
1
Napisanych postów
48
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1022
No i my tez o tym mowimy! Od cwiczen hantlami w domu kulturysta nie zostaniesz... bedziesz za to mocniejszy, sprawniejszy i przy dobrej diecie i dobrym treningu bedziesz fajnie (nie lubie tego slowa) wygladal. A wzmacniajac miesnie bedziesz mogl szybciej spalic tluszcz.
samymi pompkami i brzuszkami zrobisz cos, ale nie oczekuj mocno widocznych rezultatow. Ja bedac dzieciakiem wypracowalem sobie klatke pompkami, ale robilem je systematycznie 3-4 razy w tyg. po jakies 250-300 (w kilku seriach z roznym ulozeniem rak itp.) przez 5 lat! Chce Ci sie tyle czekac? Hantlami zrobisz to w 3 razy krotszym czasie, a korzystajac z nich i z drazka rozwiniesz tez biceps, triceps, miesnie przedramienia, barki, plecy, uda, lydki... praktycznie kazda partie!
Zaufaj, szarpnij sie na te sto kilkadziesiat zlotych i cwicz, biegaj... wyjdzie Ci tylko na zdrowie.