Bylo i jest kiepsko... kiedys bylem typowym grubasem tzn. wazylem 85kg przy 188cm wzrostu, ale bylem strasznie zalany, zero miesni... Potem wpadlem na pomysl, zeby sie odchudzic bo tak dalej byc nie moze. Oczywiscie zero wiedzy na temat diety, malo jadlem, duzo rowerowalem i skonczylem z waga 68kg przy 188cm! Wygladalo ponoc to okropnie (zebra bylo widac po zdjeciu koszulki, rece jak patyki), ale bylem zadowolony, ze wkoncu nie jestem gruby - choc oponka i tak zostala :/
Potem zaczalem myslec o silowni.. wstydzilem sie zapisac bo bylem bardzo cienki, w ogole 5 pompek ledwo bylem w stanie zrobic, zero podciagniec itp.. ogolna lipa - i sie nie zapisalem. Kupilem sobie hantle, gryf i machalem troche na przypal w domu.
Jak zaczynalem machac tymi hantlami to mialem 28cm w bicepsie... koszmarek, a po tym odchudzaniu to moglem miec jeszcze mniej, tylko wtedy nie mierzylem.
Tak ze 3-4 miechy sobie pomachalem, doszedlem do 31 w bicepsie no i w te ostatnie wakacje zapisalem sie na silke profesjonalna.
W wakacje wazylem kolo 73kg, teraz waze 83kg. Moze waga nie taka tragiczna, ale dalej jest straszna lipa.... jestem zalany na brzuchu (w wakacje mialem 83 w pasie, teraz mam jakies 90), diete mam, ale nie taka co do grama tylko trzymam sie ogolnych zasad typu wegle w pierwszej czesci dnia, potem bialko...po silce kurczak, ryz itp
Z odzywek to biore gainera przed i po treningu no i bialko ostrowia na noc.
Wg. swojego mniemania robie teraz mase.. i tak mysle do maja bede jechac, az skoncze tego gainera (zostalo jeszcze 3kg :D ) i potem bede chcial zrzucac ten brzuchol...
Jaki jest problem? Ano problemem jest moj wyglad/sila, przykladowo (mierzone rano, zadnej pompy etc):
biceps - 34
klatka - ok 98-100
lydka - 39
udo - 61 (nogi mam w miare, duzo rowerowalem swego czasu)
wzrost - 188cm
Osiagi tez bardzo kiepskie... cwicze od wakacji, a na klate biore max 60kg (1,2 razy....porazka).
Ogolnie teraz troche wrocilem do poczatkow - kumpel mnie ochrzanil, ze sie przetrenowuje (no i rzeczywiscie robilem sporo bo chcialem szybciej miec efekty), a ja marudzilem, ze nie ma efektow cwiczen. Mam plan na 3 dni, robie na ciezarach na moje mozliwosci, ale tak, zeby trzymac dobra technike...
Kurde jak patrze ile niektorzy w rok cwiczen osiagneli... jak sie zmienili z chuderlakow/grubasow w fajnie wygladajacych facetow - masakra... liczylem na taka przemiane, a tu widze nic z tego u mnie nie bedzie :/ Normalnie wstydze sie na basen pojsc z takim wygladem...
Trening mam dobry, rozpisany przez osobe, ktora sie na pewno zna (widac po jej wygladzie :D no i uwzgledniajacy to jak wygladam, ile moge podniesc itp
Diete mam tyle o ile... ogolnie ten gainer troche mi rozwala brzuch, ale bez niego waga mi nie chciala drgnac z 79kg.... a jem dobrze i 5 razy dziennie. Wiecej jesc bym juz nie mogl...
Chcialbym dojsc do 100kg bo przy moim wzroscie taka waga dalaby zauwazalne efekty cwiczen... przy czym w pasie nie chce miec wiecej niz 80cm.
Tak jak pisalem kolo maja skoncze gainera i biore sie za ten brzuch... teraz pod koniec kazdego treningu tez go katuje z 15min, ale to raczej daje tylko tyle, ze moze juz teraz nie leci w pasie wiecej (ale i nie ubywa!)
Powiedzmy, ze za te 2-3 miechy bede mial marne 35 w bicku, na rozrost klaty/plecow bardzo nie licze... co tu robic, zeby zrzucic te 10cm w pasie jednoczesnie nie zmniejszajac bicka ani o pol centymetra (przeciez w moim przypadku kazdy cent w dol to porazka... rozumiem jakbym mial 40cm w lapie, redukcja..ladny brzuch i 37-38cm w lapie przez to - da sie przezyc... no, ale u mnie jakbym mial spasc w bicu do 32-33...porazka!)
Dobra koncze bo sie rozpisalem...ktos mial podobna sytuacje? Poradzil sobie z tym? Wydaje mi sie, ze mam najgorsze cechy endo i ektomorfika, tzn. z endo mam tendencje do lapania tluszczu, a z ekto mam waskie plecy, mala klate itp :/
Ile czasu zakladajac, ze sie nie obijam na treningach i mam beznadziejna genetyke moze potrwac wychodzenie z tego stanu beznadziejnosci do czegos normalnego? Chcialbym kiedys pojsc na basen/plaze i nie wstydzic sie rozebrac :/ Eh......