Ćwiczę juz 0,5 roku (wcześniej też ćwiczyłem ale miałem ok 4-5 miesięcy przerwy), efekty są ale wydaje mi sie że nie do konca postepuję tak aby w 100% uzyskać kożyści z przezucania żelastwa na siłowni. Diętę trzymam, uzupełniam ją suplementami (białko, zma, HMB, witaminy). Pierwszy mój błąd jaki popełniłem rozpoczynając trening po długiej przerwie to brak treningu o charakterze ogolnorozwojowym; rozpoczynałem od razu od treningu dzielonego 3 x w tyg. (-no ale to już przeszłośc). Aby uniknąć tzw stagnacji po ok 2 miesiącach zmieniałem troche swoj trening zachowując ten sam układ, tą samą ilość serii, przerw między seriami dobierając tylko inne ćwiczenia - np. jak jechałem na klatkę:
1) wyciskanie sztangi na płaskiej ławce
2) wyciskaie sztangi na skośnej ławce
3) rozpiętki hantlami na płaskiej ławce
to po zmianie moj trening klatki wyglądał następująco:
1) wyciskanie hantli na płaskiej ławce
2) wyciskanie sztangi na skośnej ławce głową w doł
3) maszyna butterfly
W obu przypadkach wykonywałem 8-12 powtórzeń w serii, po 4 serie na każde ćwiczenie; przerwy między seriami 1,45 min.
Obecnie jestem już po jednej takiej zmianie i teraz przyszedł czas na kolejną. PYTANIE: czy na moim poziomie wystarczy tylko zmieniać dobór ćwiczeń na każdą grupę mięśni czy może wprowadzić jakieś inne zmiany? Zdecydowanie chciałbym zachować układ treningu 3 x w tyg. Celem ma być masa.
OGROMNIE dziękuję za pomoc!!!