Z zawodów to jakieś srebro w kumite na akademickich MP w Shotokan 2003 bodajże się trafiło
Ale akurat medale uważam za niemiarodajne, wbrew pozorom nie aż tak trudno sobie je 'wyjeździć', często jest tez słaba obsada w wielu kategoriach. Sama miałam np. możliwość startu w MP w thai'u, z gwarancją min. srebra
, dałam sobie spokój, bo uważam, że to obciach takie coś brać.
Też w pewnym momencie olałam zawody, w przeciwienstwie do sparingów
Generalnie za największe osiągniecie uważam 3,5 roku naprawdę hardkorowego treningu MT, i to, ze zawsze udawało mi się pogodzić spore obciążenie treningowe ze studiami, pracą tudzież życiem osobistym