Mam do Was pytanie, jako, że zapewne znacie się na tym wszystkim o niebo lepiej niż ja. Mam 13/14 lat, mierzę ok.150/153 cm i ważę obecnie ok. 45kg. Jestem w beznadziejnej sytuacji, gdyż mięśnie brzucha mam całkiem niezłe, ale niestety przykryte pod przykrą warstwą tkanki tłuszczowej. Nie jest duża, jednak pozwala skutecznie zasłonić mięśnie. Do tej pory robiłem zwykłe brzuszki (5 serii x50 brzuszków, serie przeplatane innymi ćwiczeniami), pompki (między seriami brzuszków, czyli 5x15), ćwiczenia na rozpiętki hantlami (również pomiędzy, czyli 5serii po 30 dwoma hantlami po 6kg). Takie ćwiczonka, by rozgrzać mięśnie i się nieco spocić. Nie wiem czy ogólnie daje to jakieś efekty i czy nie jest o dupe rozbić, ale robiłem to nie patrząc na efekty.
Zastanawiałem czy A6W czy coś w tym rodzaju, szczerze mówiąc mam mały mętlik w głowie i nie wiem jakie ćwiczenia dobrać.
Regularnie gram w piłkę nożną. Treningi mam w zazwyczaj 4 dni w tygodniu (wolna środa i weekend, jednak i tak nie odpuszczam sobie przyjemności rozgrywania meczów poza treningami, czyt. na podwórku jak każde cywilizowane dziecko). Chodzi mi o to, żeby uwidocznić mięśnie brzucha i/lub zredukować tę tkankę tłuszczową. Nie spodziewam się kokosów, nie chcę mieć rzeźby jak Evander Holyfield czy coś w tym rodzaju. Poprostu przyzwoity wygląd + polepszenie kondycji (nie jest źle, jednak zawsze może być lepiej). Rozumiem, że muszę jeszcze sporo urosnąć by zacząć ćwiczyć bardziej profesjonalnie, ale proszę o ćwiczenia, które w miarę krótkim czasie (tzn. chodzi mi o JAKIEŚ efekty, a nie katowanie się brzuszkami przez rok, żeby zobaczyć zarys mięśnia prostego brzucha).
Mam nadzieje, że rozumiecie mój problem i odpiszecie dobre porady (wiem, że dzisiaj 1 kwietnia, ale prosiłbym o powstrzymanie się od prima aprilisowych żartów).