Jestem po treningu HST i aktualnie regeneruje przyczepy mięśniowe lewej ręki. Niedługo czas wzmowić treningi. Jest zastój na klatce i nie psychiczny, a fizyczny :P Brak efektów w wyglądzie i to już dłuższy czas. Pomyślałem o trenowaniu 2x klatki w tygodniu, może być? Moja najsłabsza partia to klatka i chciałbym dogonić pozostałe partie. Cwicze około 28 miesięcy. Moim priorytetem jest dół klatki oraz w drugiej kolejności środek klatki. W trzeciej kolejności dolny odcinek kręgosłupa jak i wzmocnienie mięśni przy kręgosłupie. Pomyślałem o takim treningu:
Poniedziałek:
1. Wyciskanie hantli na ławce (30 stopni ??) - 4x 12-8
2. wyciskanie hantli na ławce ujemnej - 4x 12-8
3. tutaj nie wiem, coś na środek klatki, butterfly/brama - 4x 15-8?
4. dipsy na poręczach 4x 15-8
5. francuskie leżąć 3x 12-8
6. prostowanie ramion na wyciągu 3x 12-8
Środa:
1. Podciąganie się na drążku nachwytem 4x max czyli ok.6
2. przyciąganie linki w siadzie płaskim 3x 12-8
3. <coś na miesnie dolnego odcinka i na wzmocnienie kręgosłupa> - cos byscie polecali?
4. uginanie ramion z hantelkami stojąc 3x 12-8
5. uginanie ramion z hantelkami o kolano 3x 12-8
Piątek:
1. Wyciskanie hantli na ławce (30 stopni ??) - 4x 12-8
2. wyciskanie hantli na ławce ujemnej - 4x 12-8
3. tutaj nie wiem, coś na środek klatki, butterfly/brama - 4x 15-8?
4. dipsy na poręczach 4x 15-8
5. wyciskanie na barki sprzed głowy 4x 18-12
6. unoszenie sztangielek bokiem w gore 3x 15-10
7. podciąganie sztangi do brody na wyciągu dolnym 3x 18-12
Co o tym sądzicie? Proszę o pomoc.