Dolegliwość to ból po mojej lewej stronie czyli po stronie mojej lewej ręki, mięśni brzucha ( tak myślę ze to mięśnie brzucha prawdopodobnie skośne) ból zaczyna sie tuz pod klatka piersiowa tam gdzie zaczynają sie mięśnie brzucha i tam jest największy i idzie do dołu tak na wysokość pępka.( zaznaczam ze po lewej stronie boli tylko na takiej wysokości jak podałem) Ból tak jakby coś było naciągniętego i czasem czuć przy ruchu tak jakby coś tam przeskoczyło coś w tym stylu. Ból szczególnie odczuwalny przy bieganiu bo biegam 3km dziennie od 2 tygodni i boli właśnie jak biegam boli tez jak pokonam dłuższy dystans pieszo i zaczęło bolec właśnie chyba od biegania bo na początku ( w pierwszych dniach biegania bolało przy pierwszych 3 kolkach na 300 metrowej bieżni a potem wraz z następnymi ustępowało) dziś biegałem (12 dzień biegania) i bolało od pierwszego kolka do ostatniego ból nasila sie z każdym kolejnym dniem biegania. bo dodam ze jeszcze robie a6w jestem na 40 dniu i tuz po ćwiczeniach mnie nie boli w trakcie tez nie boli ( tylko piecze ale cały mięsień a nie tylko z boku ale to efekt dobrego ćwiczenia :) Od dziś zaprzestaje biegów i brzuszków by sprawdzić czy przejdzie dolegliwość bo przeszkadza mi ona tak naprawdę tylko w bieganiu cholera . Co to może być ?? Czy
przerwa w treningu pomoże ?? Czy to nic poważnego Proszę o opinie jakichś ekspertów lub osób co miały podobny problem
Dodam ze przedtem w calym moim zyciu nie mialem podobnej dolegliwosci
Zmieniony przez - SKROT w dniu 2008-06-28 01:29:00