I tak sobie dupnie ćwiczyłem, aż się zorientowałem, że efekty są odwrotne. Tzn. w połowie, przyrost w masie był np. 1.5 cm w bicepsie w ciągu miesiąca; ale siłowo wyglądało gorzej, zauważyłem, że potrafię zrobić mniejszą ilość serii. Miesiąc temu w porywach to było 7 serii po 10 powtórzeń. Hantelka 7kg, ćwiczenie wyglądało coś jak
"2.UGINANIE RAMION ZE SZTANGIELKAMI STOJĄC PODCHWYTEM(Z „SUPINACJĄ" NADGARSTKA):"
tyle, że hantla w pozycji wyjściowej była tak samo skierowana jak pod koniec ćwiczenia, tzn. prosta przechodząca przez gryf hantli była prostopadła do boku ciała w płaszczyźnie YX. Nie wykonywałem tej... suspinacji.
Zwykle do ćwiczeń dochodziło "10.Unoszenie ramion w przód ze sztangielkami(***):".
Jak widać ćwiczenia były mało urozmaicone i w ogóle to syfnie wyglądało.
Myślałem najpierw, że to chwilowe zmęczenie mięśni, zrobilem 4 dni przerwy od treningu, ale po przerwie nie stwierdziłem różnicy. Chyba zrobiłem więcej szkody niż pożytku, postanowiłem przyłożyć się do treningu i to wsio naprawić, ale najpierw postanowiłem zaczać od odpoczynku.
I tutaj pojawia się moje pytanie, czy powinienem przeznaczyć jakiś czas na regenerację mięśni? Czy powinienem powstrzymać się w tym czasie od wszystkich ćwiczeń? Czy może wskazane by było bieganie, rower? Dodam, że nie mam dostępu do basenu, najbliższy to jakieś 30 km. Czy w tym czasie ułożyć jakąś specjalną dietę? A, suplementy nie wchodzą w grę.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17
Waga: 66
Wzrost: 179
Cel treningowy: masa/siła
Staż treningowy na słowni: brak
Uprawiane inne sporty: jazda rowerem, czasami siatkówka
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): sztangielka (JEDNA), sztanga w bliskiej przyszłości (powstaje), drążek, skakanka
Dieta: brak specjalnej
Przeciwskaznania medyczne: nie ma
Zażywane suplementy: brak