Ból ma to do siebie że ujawnia sie dopiero w momencie ODŁOŻENIA CIĘŻARU a także przy rozpoczęciu cwiczenia, w trakcie nic nie boli. Po "wymacaniu" doszedłem do wniosku że charakterystyczny ból to nie stawy tylko.... albo jak w temacie... coś miekkiego.. SZYBKIE MACHANIE REKAMI tak jakbym chciał latać, bez cieżarkow tez powoduje ból... Wszelakie cwiczenia go wywołują.
Jestem prawie w połowie cyklu CLOUT i nie moge przerwac cwiczen... o zgrozo ZAWWSZE na cyklach kreatynowych dostawałem takich objawów.... moze miesnie za silne sa i reszta nie nadaża?
Od razu mowie że rozgrzewki robie ~~ 10 minut. DAJCIE MI TYLKO podpowiedz co to jest, i czy glukozaminy + wit C na to działają, to ja juz sobie dalej poradze :) A i najwazniejsze... czy trening z tym bólem moze byc groźny?