A więc, jeden dzień przed robiłem MC na prostych nogach (1 raz, malutkim ciężarem, uczyłem się techniki) było ok, nic nie czułem, na drugi dzień miałem też ćwiczenia na plecy, lecz ciężar też nie był za duży, seriami po jakieś 80 %... I teraz nie wiem czy to ma coś wspólnego do tego co mi sie przytrafiło, ogólnie czułem się po siłce dobrze, jak zawsze, i miałem ochotę wyjść na rower, (nie jeździłem ponad 2 miesiące), rower jak rower, przy powrocie skusiło mnie żeby docisnąć na jednym tylnym kole (zawsze jeździłem siedząc) tyle że stojąc, i w momencie kiedy docisnąłem pedał 'gazu' to coś mi jakby pociągneło w plecach dokładnie na środku kręgosłupa bardziej po prawej stronie, w miescu gdzie są te 2 długie mięśnie obok kręgosłupa (tyle że boli mnie w jednym punkcie na jednym mięśniu, drugi sprawny :D)...
No i właśnie takie coś mi się przydarzyło i nie wiem co to może być, kontuzji nigdy nie miałem, i nie wiem jak wygląda. Dodam że jak docisnę pięścią w tym punkcie to przy schylaniu lub wstawaniu (najczęściej tam gdzie używa się mieśni pleców) to boli o jakies 40 % mniej. Ogólnie ciężko jest teraz co kolwiek robić, kłaść się na łóżko, itp. Jak leżę bądź siedzę to nic nie boli, i czasem o tym zapominam, wstaje i BUM, boli.
dodam że nie ma żadnych śladów na plecach, żadnego sinego, po prostu wygląda ok.
Co to może być?
Zmieniony przez - skull09 w dniu 2008-09-12 09:48:51
Traw meksykańskich garść... przyprawiła mnie o lot bez tchu
O stan na podobieństwo snów...