PRO MODERATOR DZIAŁU
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
ta prawda silka przechodzi swoj kryzys artykul z interentowego portalu
"Czy najtańsza i najstarsza siłownia w mieście przestanie istnieć?
Instruktorzy pracujący w siłowni ROSiR-u boją się, że ten obiekt wkrótce zostanie zlikwidowany. Tego samego obawiają się też korzystający z tej siłowni. - Tu możemy poćwiczyć za niewielkie pieniądze - mówią. - Inne, komercyjne siłownie w Rzeszowie są o połowę droższe. Nie stać nas na nie. Gdzie pójdziemy, gdy miasto w pogoni za zyskiem zamknie nasz obiekt?
Z siłowni przy ul. Pułaskiego korzysta około 130 140 osób. Tyle przynajmniej sprzedawanych jest karnetów. Miesięczny karnet na miejską siłownię kosztuje 45 zł.
- Można na niego wchodzić, ile razy się chce i ćwiczyć, ile się chce - mówi Stanisław Makowiecki, instruktor siłowni, były zapaśnik i olimpijczyk. - Siłownia jest nie tylko miejscem treningu. Wiele osób spędza tu swój wolny czas. Dobrze się tu czują.
- Niska cena pozwala korzystać z siłowni tym, którzy nie mają dużo pieniędzy - dodaje Krzysztof Nowak, drugi instruktor. - Przychodzą tu czasem ludzie, z którymi los nie obszedł się łaskawie i mają poplątane życiorysy. Bierzemy ich pod opiekę, pokazujemy, jak odnaleźć się w społeczeństwie, a sport pozwala im wyładować energię. Szkoda byłoby to zmarnować. Jak nie będzie siłowni, to niektórzy z nich mogą wrócić na ulicę. Czy koszt tego nie będzie dla miasta większy, niż kwota dopłacana obecnie do działalności siłowni?
Nie powinno być strat
- Utrzymanie siłowni w ubiegłym roku kosztowało blisko 130 tys. zł - wylicza Janusz Makar, dyrektor ROSiR-u. - Wpływy z biletów wyniosły około 70 tys. zł. Takich strat być jednak nie powinno. Z naszych szacunków wynika, że przy obecnej cenie wstępu i liczbie ćwiczących, działalność siłowni powinna się bilansować. Nie chcę się doszukiwać przyczyn, dlaczego tak nie jest. Zdecydowaliśmy, żeby wydzierżawić siłownię. Wkrótce ogłosimy przetarg na jej prowadzenie. Absolutnie nie chcemy likwidować tej działalności. Chcemy tylko, by ktoś ją prowadził i zadbał o wypracowanie zysku. To jest możliwe.
Decyzja o wydzierżawieniu siłowni zapadła nieodwołalnie. Trwa przygotowywanie dokumentacji przetargowej. Jaki los czeka siłownię po zmianie prowadzącego ten obiekt? Będziemy się temu uważnie przyglądać. Nie wolno bowiem dopuścić do likwidacji miejskiej siłowni, ani do ograniczenia dostępu do niej niezamożnej młodzieży.
KRZYSZTOF ROKOSZ"
;/ przykra sprawa nic sie nie da zrobic z tego co wiem strat zadnych nie ma i miasto chce zlikwidowac jedyny taki osrodek sportu chca to zprywatyzowac ;/
"Czy najtańsza i najstarsza siłownia w mieście przestanie istnieć?
Instruktorzy pracujący w siłowni ROSiR-u boją się, że ten obiekt wkrótce zostanie zlikwidowany. Tego samego obawiają się też korzystający z tej siłowni. - Tu możemy poćwiczyć za niewielkie pieniądze - mówią. - Inne, komercyjne siłownie w Rzeszowie są o połowę droższe. Nie stać nas na nie. Gdzie pójdziemy, gdy miasto w pogoni za zyskiem zamknie nasz obiekt?
Z siłowni przy ul. Pułaskiego korzysta około 130 140 osób. Tyle przynajmniej sprzedawanych jest karnetów. Miesięczny karnet na miejską siłownię kosztuje 45 zł.
- Można na niego wchodzić, ile razy się chce i ćwiczyć, ile się chce - mówi Stanisław Makowiecki, instruktor siłowni, były zapaśnik i olimpijczyk. - Siłownia jest nie tylko miejscem treningu. Wiele osób spędza tu swój wolny czas. Dobrze się tu czują.
- Niska cena pozwala korzystać z siłowni tym, którzy nie mają dużo pieniędzy - dodaje Krzysztof Nowak, drugi instruktor. - Przychodzą tu czasem ludzie, z którymi los nie obszedł się łaskawie i mają poplątane życiorysy. Bierzemy ich pod opiekę, pokazujemy, jak odnaleźć się w społeczeństwie, a sport pozwala im wyładować energię. Szkoda byłoby to zmarnować. Jak nie będzie siłowni, to niektórzy z nich mogą wrócić na ulicę. Czy koszt tego nie będzie dla miasta większy, niż kwota dopłacana obecnie do działalności siłowni?
Nie powinno być strat
- Utrzymanie siłowni w ubiegłym roku kosztowało blisko 130 tys. zł - wylicza Janusz Makar, dyrektor ROSiR-u. - Wpływy z biletów wyniosły około 70 tys. zł. Takich strat być jednak nie powinno. Z naszych szacunków wynika, że przy obecnej cenie wstępu i liczbie ćwiczących, działalność siłowni powinna się bilansować. Nie chcę się doszukiwać przyczyn, dlaczego tak nie jest. Zdecydowaliśmy, żeby wydzierżawić siłownię. Wkrótce ogłosimy przetarg na jej prowadzenie. Absolutnie nie chcemy likwidować tej działalności. Chcemy tylko, by ktoś ją prowadził i zadbał o wypracowanie zysku. To jest możliwe.
Decyzja o wydzierżawieniu siłowni zapadła nieodwołalnie. Trwa przygotowywanie dokumentacji przetargowej. Jaki los czeka siłownię po zmianie prowadzącego ten obiekt? Będziemy się temu uważnie przyglądać. Nie wolno bowiem dopuścić do likwidacji miejskiej siłowni, ani do ograniczenia dostępu do niej niezamożnej młodzieży.
KRZYSZTOF ROKOSZ"
;/ przykra sprawa nic sie nie da zrobic z tego co wiem strat zadnych nie ma i miasto chce zlikwidowac jedyny taki osrodek sportu chca to zprywatyzowac ;/
...
Napisał(a)
Pisałem że niema siłki w moim mieście bo praktycznie dla mnie niema. Jak chciałem chodzić to powiedzieli mi że od 18 lat. A jak jest u was?
Trening czyni mistrza !
...
Napisał(a)
Sam chodziłem na tą siłkę i przyznać musze że super było... sprzęt jest i dobra atmosfera do tego muzyczka w tle Także nie jest źle ... dobrze mi się tam cwiczyło także zachęcam...
Instagram : zdrowie.odzera
...
Napisał(a)
Odziwo na niej nie ćwiczyłem ale 45 złotych w prównaniu do prawie 200 np na 12 ton wydawaać by się mogło że przyciągnie więcej osób
http://www.sfd.pl/chucknoris_/masa_z_półobrotem-t424885.html DZIENNIK TRENINGOWY ZAPRASZAM
http://www.sfd.pl/BLOG_Nawet_parówka_dęta_raz_w_roku_ma_swoje_święta_by_chucknorris-t484710.html
BLOG TREC ZAPRASZAM
NIE POPRAWIAM DIET I TRENINGÓW NIE ZNAM SIĘ NA TYM
...
Napisał(a)
Ja też chodziłem do nie parę dobrych latek. I mogę ją polecić! Miła atmosfera, a zarazem prawdziwa kuźnia! Nic dodać nic ująć!
Polecane artykuły