Chciałbym się Was poradzić nt. strategii treningów na najbliższe 6mc.
Cel: zmniejszyć bf, zwiększyć mięso, zależy mi na szczupłej sylwetce z ładną definicją mięśni. nie spodziewam się cudów, chcę uzyskać ile się da.
Ja: 27 lat, 180cm, 75kg, endogenik (bez ekstremów, mimo braku ćwiczeń i diety mam stałą wagę +/- 3kg od 5lat) ok. 20%bf, staż treningowy: 1.5mc regularnych treningów FBW, 3x w tyg. praca siedząca.
Dieta: brak, staram się "jeść zdrowo", wychodzi różnie, dietę będę dostosowywał do treningu.
Suple: brak.
Warianty, które biorę pod uwagę:
A) najbliższe 4 miesiące masa + dieta TKD albo coś w stylu VLCARB (b25%/t65%/w10%). kolejne 2 miesiące rzeżba + dieta low-carb ale z innym zapotrzebowaniem.
B) najbliższe 4 miesiące masa + klasyczna dieta zbilansowana. kolejne 2 miesiące rzeźba + low-carb.
C) brak rozróżnienia na mase/rzeźbę, trening siłowy i zbilansowana dieta z zapotrzebowaniem wynikającym z aktualnej masy i aktywności (bez nadmiaru / deficytu)
Pytanie: czy, któryś z tych wariantów ma większy sens niż pozostałe? a może, każdy jest do kitu i powinienem jeszcze inaczej podejść do tematu? czy dorzucać aeroby do treningu na masę czy poczekać z tym do treningu na rzeźbę?