Zacząłem trenować, moim celem jest nabranie masy. Mam dość nietypowe i trudne warunki, żeby trzymać ścisłą dietę. Mieszkam w akademiku w UK, jestem tu karmiony na stołówce i nie mam nawet normalnej kuchni żeby coś ugotować. Dlatego moje możliwości manewru są ograniczone i muszę jak najlepiej się przystosować do tego co jest dostępne. Stąd też generalnie staram się stosować do zaleceń z tego tematu: https://www.sfd.pl/Masa_bez_odpowiednio_zbilansowanej_diety-t274607.html
Napiszcie proszę co sądzicie o takim rozłożeniu posiłków jak poniżej:
Rano miedzy 8 a 9 sniadanie: mleko+musli (mogę jeszcze zjeść do tego jajko z ciemnym chlebem, ale czy to potrzebne?)
Koło 10/11 trening - tu mam pytanie: czy wystarczy jesli przed i po treningu zjem np. dwa banany lub np. ciastka zbozowe bogate w weglowodany czy tez bardziej zalecana bylaby odzywka weglowodanowa?
Miedzy 13 a 14 lunch: chicken wrap (kurczak, placek pszenny, salata) lub ryz z warzywami i kurczakiem lub bufet surowek, a z niego jajka, tunczyk, kukurydza, pomidory, czasem jakis makaron lub ryz lub kanapka z jajkiem i majonezem jest dostepna
Kolo 15/16 nastepny posilek, a jako ze jestem ograniczony w warunkach kuchennych, to po prostu np. ryba z ryzem lub jakies w stylu kurczak+ryz do zrobienia w mikrofalowce
Pozniej miedzy 18 a 19 kolacja, a tam zazwyczaj jakies mieso lub ryba + warzywa
Okolo 21/22 nastepny posilek - taki jak ten miedzy 15 a 16
Przed pojsciem spac - bialko do wypicia.
W przypadku gdy przy ktorejs godzinie z jakis powodow nie moge zjesc normalnego posilku - bialko.
Co o tym sadzicie?