Mój plan to:
poniedziałek:
- wyciskanie sztangi na ławce prostej ze zwiększaniem ciężaru - liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wyciskanie sztangi na ławce skośnej ze zwiększaniem ciężaru - liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wyciskanie hantli na ławce prostej 3 serie po 12 powtórzeń stałym ciężarem
- rozpiętki 3 serie po 12 stałym ciężarem
środa:
- nie wiem jak się nazywa to cwiczenie ja na to mówię "3 razy po 7" lub "21"
na stojąco macham gryfem łamanym 7 razy od ud do pasa, 7 razy od pasa do klaty i 7 razy całe od ud do klaty i takie 3 serie na rozgrzewkę
- wyciskanie na modlitewniku ze zwiększaniem ciężaru liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wyciskanie na modlitewniku na przedramię ze zwiększaniem ciężaru liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- na stojąco zginanie rąk z hantlami na przemian w sumie 3 serie po 14 powtórzeń ze stałym ciężarem
- młotki kratownicą 3 serie po 14 powtórzeń ze stałym ciężarem
- wyciskanie francuskie ze zwiększaniem ciężaru liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wyciskanie hantlem za głową 3 serie po 12 powtórzeń ze stałym ciężarem
piątek:
- wiosłowanie gryfem łamanym pionowe 3 serie po 12 powtórzeń stałym ciężarem
- wyciskanie na siedząco gryfem łamanym za głową ze zwiększaniem ciężaru liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wyciskanie na siedząco gryfem łamanym przed głową ze zwiększaniem ciężaru liczba powtórzeń 12, 10, 8, 6, 3
- wiosłowanie jedną ręką w oparciu o ławeczkę 3 serie po 12 powtórzeń tym samym ciężarem
- unoszenie hantli w bok w skłonie 3 serie po 12 powtórzeń stałym ciężarem
Jadę tak regularnie 3 miechy ani jednego treningu nie opusciłem.
Mogę tak cwiczyc dalej czy się zabiję?