Szacuny
58
Napisanych postów
290
Wiek
38 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
588
Witam.
Nie wiedzialam, czy pisac tu na tym forum czy nie.
W razie czego moderatorzy skasuja.
Mam kolezanke, znamy sie od 3-4 lat. Ostatnio zaczela chodzic ze mna na silownie. Dziewczyna ma obsesje na punkcie diety, cwiczen i wygladu. Jest bardzo mila, ale nie widzi, ze ma problem.
Nie jestem specjalistka, ale wydaje mi sie ze to poczatki anoreksji. Jest Bardzo szczupla, ma jakies tam miesnie gdzieniegdzie, ale generalnie widac jej kosci, zebra, miednice, i jak sie na nia patrzy ma sie wrazenie ze jest wyglodzona.
Ona jest w swietnym humorze, szczesliwa ze chudnie.
Kilka razy probowalam z nia rozmawiac o tym, ze moze jednak wystarczy. ALe zawsze mnie jakos zbywala, a nie chce sie z nia poklocic.
Jak mam ja przekonac albo chociaz namowic na wizyte u jakiegos specjalisty?
Trener o ile wiem tez jej zwrocil na to uwage, ale nic sobie z tego nie zrobila i stwierdzia, ze cwiczen nigdy za wiele...
Ktos ma jakies doswiadczenia z anoreksja? Bo ja kompletnie nie, a nie chcialabym, zeby dziewczyna wyladowala w szpitalu.
Szacuny
11150
Napisanych postów
51594
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Dziewczyna raczej sama sobie nie pomoże, a z pomocy zapewne też nie będzie chciała skorzystać, możesz pierw sama poszukać pomocy i porozmawiać z odpowiednimi osobami o tym jak jej pomóc.
Kiedyś prosiłem o pomoc Darka w sprawie bulimii (podobne, często nawet występuje z anoreksją, anoreksja też przechodzi w bulimie itp.) Odpowiedź jaką dostałem:
"Skalar, problem jest oczywiście bardziej złożony. W grę wchodzi wiele czynników, z narkotykami włącznie, co oczywiście wymaga zaangażowania opieki specjalistycznej. Pierwsze co trzeba zrobić to kwestia nakłonienia tej osoby do leczenia (bez tego inne, nawet najlepsze działania nie mają sensu), co oczywiście może nie być proste. Tutaj prawdopodobnie twoje bezpośrednie rozmowy mogą niewiele wnieść. Najlepiej, gdy rozpocząłbyś od znalezienia psychologa (najlepiej klinicznego), który osobiście ukierunkowałby dalsze działania. Psycholodzy mają swoje "patenty" na zmianę "twardych" postaw. W dalszym etapie psycholog może doradzić , gdzie korzystać z dalszej pomocy. Rozpoczynanie od placówki zamknietej może na początku być nie do przyjęcia, dlatego proponuje rozpocząć od kontaktu z psychologiem. Jeżeli jesteś zainteresowany namiarem na osrodek leczenia tego typu uzależnien, to mam niestety namiar tylko na Poznań. Wstępna terapia trwa ok. 3 miesięcy i wiąże się prawie z całkowitą izolacją. "
Pamiętaj że ja pytałem o bulimię i u mnie też występowały narkotyki w celu zahamowania apetytu. Jednak anoreksja również wiąże się z psychiką i również ma podobne podłoże. Moim zdaniem, powinnaś poszukać psychologa i poprosić o obgadać z nim sprawę.
Zmieniony przez - Skalar. w dniu 2009-02-16 15:52:49
Szacuny
58
Napisanych postów
290
Wiek
38 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
588
Skontaktowalam sie z jej siostrą, i obgdalam to z nią. Nie sądzę bym to ja była odpowiednią osobą, która kontaktuje się z psychologiem klinicznym dla tej dziewczyny. Staram sie z nia o tym rozmawiac, a sprawe psychologa czy kliniki ostawiam w rękach jej siostry. W końcu to rodzina i chyba ma duzo wiekszy wplyw na nią.
Szacuny
4
Napisanych postów
404
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1292
ale zauwazyłas ze ona nie je? Bo może ona je normalnie tylko ma dobrze skomponowana diete ? a to że ma obsesje na pkt wygladu itp to może kwestia wieku, albo ogolnie zainteresowania tą dziedzina.
Szacuny
4
Napisanych postów
404
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1292
ale wiesz co ja znam dziewczyny u których widac kosci a na brzuchu są wałeczki tłuszczu, wszystko zależy od budowy. Przykładem moge byc tak samo osoby przy kosciawe u których widac obojczyk albo bardzo szczupłe u ktorych czegos takiego nie ma.
Szacuny
9
Napisanych postów
1399
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
8961
Mam doświadczenie w tej kwestii, niestety, ale już sama nie wiem co można poradzić. Problem rzeczywiście jest złożony, bo na każdą osobę co innego podziała. Generalnie wiercenie dziury w brzuchu prawie na pewno przyniesie odwrotny skutek ("no tak, wszyscy mi zazdroszczą, że tak super wyglądam i dlatego chcą mnie zniechęcić do odchudzania"). To wymaga czasu i taka osoba musi sama zrozumieć, że robi krzywdę sobie, swoim bliskim i sama chcieć coś z tym zrobić. Na mnie najbardziej podziałało właśnie to, że wszyscy się w końcu ode mnie odwrócili i mąż postawił ultimatum, że albo coś z tym zrobię albo dłużej tego nie będzie znosił, bo chce normalnie żyć. Poskutkowało i wyszłam z tego przy pomocy terapii i leków. Znam wiele anorektyczek i bulimiczek, bo problem jest bardziej powszechny niż się wydaje. Czasem to samo mija, po prostu wyrasta się z tego, kiedy zaczyna się prawdziwe życie i są inne zmartwienia, ale może być wręcz przeciwnie. Co mogę poradzić z własnego doświadczenia - takie osoby jakkolwiek by się nie zapierały, potrzebują i oczekują pomocy. Kiedy przychodzi chwila zastanowienia najgorsza jest samotność, brak zrozumienia i przymus ukrywania tego. Dlatego chyba dobrze zrobiłaś rozmawiając z siostrą, choć pewnie największe zaufanie wzbudziłaby osoba, która sama z tego wyszła, bo naprawdę trudno jest zrozumieć co się dzieje w głowie anorektyczki, bo nie ma w tym żadnej logiki. Ale miejmy nadzieję, że przyniesie to jakiś skutek, bo generalnie to jest straszna kupa z tymi zaburzeniami odżywiania. Nie mówię już o przypadkach śmiertelnych, ale o tym, że można sobie zmarnować całą młodość i potem żałować, tak jak ja.