Otoz, od ostatniego cyklu minelo juz prawie 5 miesiecy(tren,prop,wins) i ze tak powiem dziwnie mam z ta faja ;)
Otoz wczoraj byla u mnie kolezanka(kolezanka pierwsza klasa, sesja do ckm'a itp. wiec argumenty ze panienka slaba mozna o kant dupy rozbic ;)) zrobic lodzika i ze tak powiem, stwierdzilem ze moze sobie bzykne i co? fajek miekki :/
Ogolnie od dluzszego czasu nie bzykalem bez kamagry(mialem maly zapasik, w sumie dalej mam, wiec sobie podjadlem), zdarzalo mi sie sporadycznie i bywalo roznie, raz ok, raz znowu miekki. Z ochota na seks tak samo, raz jest za***ista, raz w ogole nie mysle o tym. Co ciekawe jak odpale sobie jakiegos xxx bo mnie najdzie ochota to problemow z erekcja nie ma zadnych.
Czyli co? wkrecam sobie? psychika? czy moze isc robic badanie tescia?