Może na początku napiszę po krótce co i jak;, otóż mój staż treningowy to lekko ponad 6lat, niestety dwa ostatnie to dość znaczne roztrenowanie zarówno na siłowni jak i w odżywianiu. Efekt - spadek wszystkiego, że tak się wyrażę , brzuch trochę powiększony,w szczególności część poniżej pępka. Po przejrzeniu wielu postów z forum ułożyłem dzienny plan odżywiania którego radykalnie przestrzegam od powiedzmy 10dni. Wcześniej powiedzmy, że starałem się o "dobre odżywianie"
http://img12.imageshack.us/img12/2250/tabelax.jpg
http://img12.imageshack.us/img12/6830/zestawienie.jpg
Dodam, że gdy ćwiczyłem regularnie nie miałem nic tak wyliczone. Raczej proste zasady - ryż, kurczak, tuńczyk, kasza, z czasem pojawiły się suplementy tzn. kreatyna+białko, były też "mieczysławy" i "wkłucia" . Generalnie żelazne zasady na masę + wszystko co popadnie , do tego prawie wcale nie łapałem zbędnego balastu.
Mój cel na teraz? Odbuwa siły i dobrej, czystej masy, dodatkowo dodaję 2x w tygodniu po 20min rewerek stacjonarny jako aeroby na rozruszanie metabolizmu bo w tym wieku daje on już o sobie znać gdy nie robi się nic ze sobą.
Powrócę jeszcze do jamy brzusznej , otóż dość często trapią mnie ostatnio wzdęcia i "wiatry", delikatnie mówiąc śmierdzące . Nie stosowałem nigdy warzyw jako elementów alkalizujących (szczegolnie przy takim typie odżywiania jak prowadzimy) także podejrzewam zakwaszenie organizmu na co antidotum ma być kuracja odkwaszająca.
Może jednak przyczyna leży w przygotowaniu posiłków? Dajmy na to płatki owsiane. Przykladowo do 100ml mleka dodaję 50g płatków, banana i miksuję blenderem dość intensywnie do stopnia że płatki wyglądają jak drobna kaszka .... no ale jednak nadal są one surowe. A może to ten banan jest przyczyną bo ktoś tutaj, nawet niedawno, miał podobny problem i jeden z forumowiczów odradził mieszanie owoców z posiłkiem?
wszelkie słowa krytyki mile widziane
Zmieniony przez - ruffnek w dniu 2009-02-27 02:08:42