świetnie cię rozumiem, gdyby nie to że założyłem pić moje białko tylko po treningu to codziennie rano pił bym koktajl z owsianką i białkiem. Te odżywki to mają coś w sobie
...
Napisał(a)
Placuszki owsiane z matrixem vanilla i miodem to boska ambrozja redukcji, marzy mi się całymi dniami
świetnie cię rozumiem, gdyby nie to że założyłem pić moje białko tylko po treningu to codziennie rano pił bym koktajl z owsianką i białkiem. Te odżywki to mają coś w sobie
świetnie cię rozumiem, gdyby nie to że założyłem pić moje białko tylko po treningu to codziennie rano pił bym koktajl z owsianką i białkiem. Te odżywki to mają coś w sobie
...
Napisał(a)
Dla mnie ten posiłek to jak manna z nieba Jeszcze niedawno nie potrafiłem jeść śniadań zaraz po przebudzeniu, często obywając się bez nich z braku laku opychając Twixa z kawą w robocie, teraz budzę się z jedną tylko myślą - JEŚĆ!
...
Napisał(a)
Czwartek:
Dieta:
7:30
Placek owsiany
Jabłko
siemię lniane
10:00 (przed treningowy)
Pierś kurczaka
ryż brązowy
brokuły
14:00 (after workout)
matrix + banan
15:20
kawałek pieczeni wołowej duszonej
pumpernikiel
duszona cebulka, pomidor, trochę orzechów włoskich
18:00
makrela wędzona
szpinak, papryka czerwona
o 21 będzie:
cottage cheese czyli serek wiejski
rzodkiewki
trochę siemienia
Trening:
5 min truchtania
HIIT 12x 15/45
szybki spacer do domu
W okolicach 10 interwału brzusio próbował mnie przekonać żebym przestał, ale nie przestraszyłem się puszczenia pawia i pokonałem skurkowańca Początkowo dobre tempo sprintu, z czasem coraz wolniej, ostatnie 3 serie zamykałem oczy i dawałem z siebie co mogłem...
Po treningu gorąco-zimno-gorący prysznic i życie nabiera kolorów
Dieta:
7:30
Placek owsiany
Jabłko
siemię lniane
10:00 (przed treningowy)
Pierś kurczaka
ryż brązowy
brokuły
14:00 (after workout)
matrix + banan
15:20
kawałek pieczeni wołowej duszonej
pumpernikiel
duszona cebulka, pomidor, trochę orzechów włoskich
18:00
makrela wędzona
szpinak, papryka czerwona
o 21 będzie:
cottage cheese czyli serek wiejski
rzodkiewki
trochę siemienia
Trening:
5 min truchtania
HIIT 12x 15/45
szybki spacer do domu
W okolicach 10 interwału brzusio próbował mnie przekonać żebym przestał, ale nie przestraszyłem się puszczenia pawia i pokonałem skurkowańca Początkowo dobre tempo sprintu, z czasem coraz wolniej, ostatnie 3 serie zamykałem oczy i dawałem z siebie co mogłem...
Po treningu gorąco-zimno-gorący prysznic i życie nabiera kolorów
...
Napisał(a)
Piątek:
Dieta:
utrzymana + diet coke gdyż brakowało mi 1kcal do odpowiedniego bilansu
Trening:
5 obwodów:
- 30 sek burpees
- 30 sek pajacyków
- 30 sek podskoków kolanami do klatki
- 30 sek walka z cieniem
Wrażenia? Burpees i podskoki uświadomiły mi w jak marnej kondycji jestem, pajacyki jakoś poszły, a walkę z cieniem przegrałem na punkty... Ogólnie długa droga przede mną żeby choć powrócić do tego co było parę lat temu.
Pozdr
Dieta:
utrzymana + diet coke gdyż brakowało mi 1kcal do odpowiedniego bilansu
Trening:
5 obwodów:
- 30 sek burpees
- 30 sek pajacyków
- 30 sek podskoków kolanami do klatki
- 30 sek walka z cieniem
Wrażenia? Burpees i podskoki uświadomiły mi w jak marnej kondycji jestem, pajacyki jakoś poszły, a walkę z cieniem przegrałem na punkty... Ogólnie długa droga przede mną żeby choć powrócić do tego co było parę lat temu.
Pozdr
...
Napisał(a)
Sobota:
Dieta utrzymana, po pracy byłem taki wykamany, że jedyną aktywnością jaką uskuteczniłem, było zjedzenie wiejskiego i mycie zębów. Nie licząc masakry w pracy p.t. "Jadymy na zakupy", dzień bez historii... Całe szczęście że i tak miałem odpoczywać.
Niedziela:
Dieta:
Dzisiaj dzień Kobiet, wszystkim Paniom życzę Najlepsiejszego, a swojej przygotowałem "dietetyczny" obiadek który razem wszamaliśmy - kurak z grilla, ciemny makaron z sosem czosnkowym (homemade) i brokułki. Reszta diety bez zmian, poza drobnym piwkiem które zastąpiło posiłek potreningowy
Trening:
Miał być HIIT, ale z okazji dnia kobiet poświęcam wieczór Żonie - będąc cały dzień w pracy za dużego wyboru nie miałem. Liczę na jakiś trening "w parach"
Jutro koniec opi*****nia, wracamy do pracy!
Dieta utrzymana, po pracy byłem taki wykamany, że jedyną aktywnością jaką uskuteczniłem, było zjedzenie wiejskiego i mycie zębów. Nie licząc masakry w pracy p.t. "Jadymy na zakupy", dzień bez historii... Całe szczęście że i tak miałem odpoczywać.
Niedziela:
Dieta:
Dzisiaj dzień Kobiet, wszystkim Paniom życzę Najlepsiejszego, a swojej przygotowałem "dietetyczny" obiadek który razem wszamaliśmy - kurak z grilla, ciemny makaron z sosem czosnkowym (homemade) i brokułki. Reszta diety bez zmian, poza drobnym piwkiem które zastąpiło posiłek potreningowy
Trening:
Miał być HIIT, ale z okazji dnia kobiet poświęcam wieczór Żonie - będąc cały dzień w pracy za dużego wyboru nie miałem. Liczę na jakiś trening "w parach"
Jutro koniec opi*****nia, wracamy do pracy!
...
Napisał(a)
Poniedziałek:
Dieta standard minus posiłek potreningowy którego podobnie jak treningu, nie było... Ten tydzień nie będzie obfity w treningi...
Wtorek:
Dieta:
Aż do tej chwili zgodnie z planem, ale właśnie wychodzę na uroczystą obiadokolację, ehm chciałem powiedzieć będzie ładowanie...
Trening:
Brak czasu brak treningu...
Waga dziś rano: 88,9kg
update
Ładowanie zakończone, teraz zastanawiam się ile kalorii może mieć sałatka z owoców morza + pizza ze wszystkim + kieliszek wina + kawa z likierem...
Zmieniony przez - blase83 w dniu 2009-03-11 00:02:24
Zmieniony przez - blase83 w dniu 2009-03-11 00:02:51
Dieta standard minus posiłek potreningowy którego podobnie jak treningu, nie było... Ten tydzień nie będzie obfity w treningi...
Wtorek:
Dieta:
Aż do tej chwili zgodnie z planem, ale właśnie wychodzę na uroczystą obiadokolację, ehm chciałem powiedzieć będzie ładowanie...
Trening:
Brak czasu brak treningu...
Waga dziś rano: 88,9kg
update
Ładowanie zakończone, teraz zastanawiam się ile kalorii może mieć sałatka z owoców morza + pizza ze wszystkim + kieliszek wina + kawa z likierem...
Zmieniony przez - blase83 w dniu 2009-03-11 00:02:24
Zmieniony przez - blase83 w dniu 2009-03-11 00:02:51
...
Napisał(a)
Wziąłem sobie do serca uwagę Wodyna, żeby milczeć jak się nic nie robi, nie będę zaśmiecał forum
Przez ostatni tydzień zero treningów, od czwartku wieczorem do niedzieli włącznie brak diety (12 piw w piątek zakończone powrotem do domu w sobotę o 7 rano, plus domowe żarcie Mamusi przez 3 dni, kurcze, chyba byłem w Polsce! ).
Po takim resecie dziś rano waga: 88,6kg także jestem miło zaskoczony że spadło o 0,3kg zamiast wzrosnąć. Do tego samopoczucie świetne, można wracać w kierat!
Od wczoraj powrót do diety standard, treningi na razie mam "typowo domownicze", czyli ogródek, krzaczki, jutro autko trza wyszorować, ale muszę skorzystać z pogody i uczcić nadejście wiosny. Jak szybko przytnę krzewy to bedzie jeszcze podciąganie dziś, zobaczymy...
Ogródku, nadchodzę!
Przez ostatni tydzień zero treningów, od czwartku wieczorem do niedzieli włącznie brak diety (12 piw w piątek zakończone powrotem do domu w sobotę o 7 rano, plus domowe żarcie Mamusi przez 3 dni, kurcze, chyba byłem w Polsce! ).
Po takim resecie dziś rano waga: 88,6kg także jestem miło zaskoczony że spadło o 0,3kg zamiast wzrosnąć. Do tego samopoczucie świetne, można wracać w kierat!
Od wczoraj powrót do diety standard, treningi na razie mam "typowo domownicze", czyli ogródek, krzaczki, jutro autko trza wyszorować, ale muszę skorzystać z pogody i uczcić nadejście wiosny. Jak szybko przytnę krzewy to bedzie jeszcze podciąganie dziś, zobaczymy...
Ogródku, nadchodzę!
Polecane artykuły