W kwietniu 2006 roku zerwałem sobie więzadła krzyżowe w kolanie podczas gry w piłkę. Operację miałem po koniec tegoż roku. Na szczęście udało mi się powrócić do piłki i teraz w miarę normalnie gram. Problem jest natomiast taki, że po operacji zaczęło mi strasznie strzykać w kolanie. Najgorzej jest kiedy wstaje z pozycji kucznej, obciążając tą nogę. Strzykanie i przeskakiwanie najbardziej zauważalne jest przy dużym zgięciu nogi (poniżej 90 stopni nie występuje). Niestety, ale zdaje mi się, że tuż po zabiegu było to mniej intensywne. Oczywiście udałem się z tym do lekarza, który mnie operował, a on stwierdził chondromalację rzepki i zalecił artoskopię.
I tutaj pojawiają się moje wątpliwości. Bardzo bym prosił o fachową pomoc osób, które mają na prawdę duże doświadczenie. Chce się dowiedzieć, czy warto robić tą artroskopię. Jestem do niej niechętny z kilku względów. Po pierwsze, znowu będę musiał sobie zrobić przerwę od piłki - a to mnie będzie bardzo bolało (w szczególności, że teraz skręciłem kostkę i nie będę grał przez 2-3 miesiące...). Ktoś się orientuje jak długi jest okres powrotu do pełnej sprawności po takiej operacji? Po drugie, dużo czytałem wątków na forach, i choć generalnie doświadczyłem tam całego spektrum różnych opinii, to jednak spotkałem się z narzekaniem, że po operacji jest jeszcze gorzej, że to strata czasu. Ponadto ktoś pisał, że rehabilitował się niemal rok! (to tyle ja rehabilitowałem się ACL). Po trzecie, wyczytałem także, że generalnie jest to schorzenie, którego nie da się całkowicie wyleczyć.
Na końcu, chciałbym się także dowiedzieć, co może mi grozić, jeżeli nie podejmę żadnego leczenia? Choć to nie wydaje się rozsądne, zważywszy na to, że kolano coś mnie ostatnio pobolewa. Dla gry w piłkę zagryzę zęby i będę grał z bólem, ale czy to ma sens? :)
Z góry serdecznie dziękuję i pozdrawiam piłarskich fanatyków. ;D