Od dwóch tygodni jestem na diecie Atkinsa(<20gr węgli). Wszystko jest ok: chudnę, mam bardzo dobre samopoczucie. Ale jest jeden problem.
Co tydzien we wtorki gram o 22.30 w pilke nożną na hali(jakieś 1,5h). Pierwsze 15-20 min jest ok...bardzo dużo siły. Ale później mam uczucie jakby coś paliło mi mięśnie. To jest taki ból jakby ktoś obciążył na strasznym wysiłkiem trwającym 2-3 godziny. Dotyczy to nóg, pleców, szyji, rąk. Jeśli miałbym to dokładnie określić to jest to właśnie takie palenie/pieczenie.....coś może jak tworzą się zakwasy. Przed tą dietą nie miałem takich objawów.
Zasatanawiam się czy to może być spowodowane bardzo niskim poziomem glikogenu? Czy np. jakies ładowanie węglami przed grą zlikwidowałoby ten problem??