Problem polega na tym, ze trenuje karate i dopoki jestem w stanie ustac na nogach, nie rzuce tego za nic. Kustykam po sali, spryskuje noge lodem, zaciskam zeby, ale nie pomaga. W dodatku trener zapowiedzial, ze musze cos z tym zrobic, bo nie dopusci mnie do treningow. Jeszcze wczoraj sie zblaznilam, bo tak mnie bol porazil, ze nie moglam wstac z podlogi.
Ktos ma jakies pomysly, sposoby? Co mam robic?