wrocilem na silke po rocznej przerwie - na razie poszedlem by sie "zakwasic". Jednczesnie lece na wadze (dieta odpowiednia), gdyz troche mi sie fatu odlozylo. Przed pojsciem na silke (piatek rano) wazylem 90kg. Dzis o dziwo (zakwasy sa az boli) waga pokazala 93!!
Nie zgrzeszylem w diecie nic a nic i normalnie te 90kg powinno byc. No moze 91 - wiadomo, cos sie nie strawilo, czy cos w tym guscie. Ale na plusie 2kg? Czy mozliwe, ze te moje poobijane miesnie po prostu potrzebuja tyle wody/energii/skladnikow odzywczych, ze zostalo to w miesniach i powoduje wzrost wagi?