Zachęcony trochę przez czytanie innych dzienników sam stwierdziłem że też sobie taki założę - i oto jest :)
Trenować w życiu mało trenowałem, ale teraz to się zmienia.
Po przeczytaniu kilku dzienników stwierdziłem że jak komuś się udało to i mnie się uda, bo dlaczego miałoby być inaczej.
Tak więc moim celem jak na razie jest redukcja ok 10kg, czym więcej tym lepiej.
Na chwilę obecną:
waga: 93 kg (czasem waga pokazuje 91 ale to jest polska waga )
wiek: 24
Wzrost : 183
Obwód klatki : 102 na wysokości sutków - bo nie wiem gdzie to się mierzy
Obwód ramienia : 34
Obwód talii : 96 - przez pępek
Obwód uda : 62
Obwód łydki : 42
Trening i dietę ułożył mi BodyLine za co serdeczne dzięki,
poniżej przedstawiam zestawienie:
oraz trening:
A.Przysiad ze sztangą 4/10-15
A.Wyciskanie sztangi leżąc 4/10-15
A.Wyciskanie sztangi zza karku 4/10-15
A.Pompki na poręczach 4/10-15
A.Wspięcia na palce stojąc 3/25.
B.Martwy ciąg 4/10-15
B.Podciąganie sztangi w opadzie tułowia 4/10-15
B.Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 4/10-15
B.Zginanie ramion ze sztangą 4/10-15
B.Spięcia proste 3/25.
Przerwy między seriami powinny wynosić ok. 2 min.
trenowane trybem A-B-A (PON/ŚR/PT)
i tu mam pytanie czy to jest prawidłowo zrobione Spięcie Proste:
Z góry dzięki za ta odpowiedź.
Dodatkowo w dni nietreningowe (oprócz niedzieli) 1h aerobów - rowerek, z średnim tętnem 120, przynajmniej tak pokazuje wskaźnik na rowerku - na ile on dokładny nie mam pojęcia
Także z rano codziennie jazda na rowerku miałem 30minut ale wstaję o 5:45 niż się opamiętam, to jadę tylko 20minut :)
Trening/dietę rozpocząłem 14 września tzn tak zamierzałem,
ale cały sprzęt sportowy który zamówiłem dostałem dopiero w poniedziałek wieczorem i do 22:00 go składałem
Więc poniedziałek odpadł.
Co do diety to zrobiłem placek z płatków oraz jajek tak jak we wpisie, ale jednak nie zjadłem tego, bo nie umiałem tego przełknąć
Cóż zamieniłem to na 3 jajka gotowane + 2 kromki chleba żytniego z pomidorem - jeśli macie jakiejś inne propozycje to słucham :)
DZIEŃ 2
5:45 - rowerek - ale była jazda :)
Dieta zachowana w 60% ;( śniadanie zmienione, 2,3 posiłek było mięsko gotowane z chlebem :(
Po południu trening - 1h aerobów, muszę przyznać że godzinę na rowerze z tętnem 120 daje wycisk, po prostu się ze mnie lało, moja koszulka była cała przemoczona i w ogóle cały taki byłem
Niż rozpocząłem trening myślałem co to jest 1h na rowerze, czasem więcej jeździłem na zwykłym, ale jednak dało to w kość :P
Ale o to przecież chodzi
DZIEŃ 3
Ponownie rano rowerek, potem śniadanie i do pracy ;(
Dieta zachowana w 100% (nie licząc śniadania które zmieniłem)
1 trening :)
Wykonałem wszystkie ćwiczenia, z tymże z bardzo małym ciężarem
było to 20kg
Musiałem sprawdzić ile jestem w stanie podnieś i uwagi takie:
- do MC zdecydowanie za mały ciężar
- do podciągania w opadzie tułowia także za mały ciężar
Twierdzę tak gdyż ostatnia próba w serii powinna przyjść z trudem, a w tym przypadku tak nie było.
Ale następnym razem to poprawię.
Po treningu posiłek w/g listy :)
DZIEŃ 4
- ponownie rowerek rano - już mi zaczął śnić po nocach
- standardowo śniadanie, przygotowanie posiłków na później i jazda do pracy.
- wieczorem 1h aerobów, było ciężko, a właściwie mokro :D
Dalej nie umiem wyjść z podziwu że rower tak męczy, i tak wolę zdecydowanie to niż bieganie, którego jakoś nie cierpię.
Co do posiłków to jadam w takich godzinach:
7:00
10:30
14:00
~17:30
Ostatni posiłek to zależy czy jestem głodny jeśli tak to ok.20-21
Dziś wypada znów trening, znów coś nowego, mam nadzieję że będzie ok.
Jak na razie jestem raczej zdyscyplinowany, na początku miałem problem z przystosowaniem się, oraz przystosowaniem rodziców :D
Z rodzicami było najciężej ale do dziś już im przeszło i już mi nie gadają coś w stylu: tyle razy mięsa na dzień, albo zabierasz takie jedzenie do pracy to będziesz miał zimne, a to nie zdrowe, chory będziesz, itp kwestie :)
Pewnie niektórym z was też to się przytrafiło :)
Przede mną ważny sprawdzian w niedzielę impreza rodzinna, będą musiał jakoś się zmobilizować i spróbować jesć coś zdrowego :P
A to rzadko spotykane na tego typu imprezach,
mam nadzieję że będzie ok,ale zobaczymy :)
Nie mam zamiaru się poddać, nie po to się czegoś podjąłem by to teraz rzucić, przerwać itp.
Więc to tyle na teraz do następnego wpisu :P
O ile ktoś to będzie czytał w ogóle ;p
Zmieniony przez - kam7 w dniu 2009-09-18 10:35:01
Zmieniony przez - kam7 w dniu 2009-09-18 10:35:33
Zmieniony przez - kam7 w dniu 2009-09-18 10:40:37