biorąc pod uwage założenia treningu HST doeszedłem do wniosku ze sprawe cały trening mozna nieco uproscic i obejsc sie bez etapu ustalania maksów. Mój pomysł wygląda następująco:
zamiast skupiac sie na wykonaniu okreslonej ilości powtorzeń, mozna by po prostu skupić sie na stałym zwiększaniu ciężaru o minimalną wage, niezależnie od tego ile powtorzeń dana osoba moze nim zrobic.
Za każdym razem robilo by sie maksymalna ilośc powtórzeń, tzn do oporu. Dzięki temu na bieżaco brało by się wzrost siły
Przykład dla np. wyciskania sztangielek ławeczce poziomej:
1. Trening 50kg - 20 powtórzeń
2. 52kg - 19 powtórzeń
3. 54kg - 18 powtorzeń
4. 56kg - 17 powtórzeń
.......
15. 80kg - 5 powtorzeń
....
19. 88kg - 1 powtorzenie
daje to łącznie 6 tyg treningu
....
Aż do dojścia do 1 powtórzenia
Oczywiscie na początek trzeba by wykonowyc podobną ilośc powtorzeń na wyszstkie parie mięsniowe i sotsować podobne zwiększanie ćiężaru.
Reszta założeń jak w HST, czyli 3xtyg , 1-2 serie na ćwiczenie
Co sądzicie na ten temat?
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów