od 3 lat mam problem z syfami na twarzy, bylem z tym u kilku lekarzy mam za soba kuracje na antybiotykach oraz izoteku, podczas stosowania lekow praktycznie wszystko znikalo jednak po odstawieniu dosc szybko powracalo, zaczalem szukac na necie informacji czym to moze byc spowodowane i doszedlem do wniosku ze posiadam łojotokowe zapalenie skory, objawy sa niemal identyczne jak u innych ludzi z ta choroba, skora jest czerwona, robia sie ropne krostki, praktycznie 20min po umyciu twarzy mydlem skora robi sie tlusta zarowno jak na twarzy jak i na glowie, wlosy scinam maszynka na 1mm czyli praktycznie
na lyso po umyciu glowy wieczorem rano jest juz tlusta teraz moje pytanie, czym mozna wyleczyc taki stan zapalny skory?? chodzi mi o antybiotyki bo w kremy i zele nie mam sily juz sie bawic jutro ide do lekarza i moze mu cos sam zaproponuje skoro oni nic nie wymyslili sensowego a dodam jeszcze ze z ok 7 lekarzy zadne ani slowem nie wspomnial ze moge miec wlasnie ŁZP. czekam na pomoc pozdro
ps znalazlem zdjecie panny ktora ma niemal identyczny wyglad skory twarzy jak moja nawet w tych samych okolicach
http://www.dolecka.pl/tradzik1.jpg
Zmieniony przez - xapatan w dniu 2009-12-28 23:18:12