Wykonalem wczoraj przymiarke do HIIT na basenie (45 minut interwalow - kraul prawie na maksa, powrot zabka powoli i spokojnie).
Celowo jeszcze nie byl to HIIT, chcialem zobaczyc co i jak, i czy da sie w wodzie - otoz zdecydowanie sie DA! Ja zrobilem cos podobnego - ciut mniej intensywnie jak chodzi o HR, troche za dlugo ale i tak jestem pod wrazeniem. Basen byl o 18, spac poszedlem o 6.00 rano metabolizm czuje do teraz.
Mysle ze spokojnie wiec bede w stanie wykonywac HIIT - jeszcze troche mocniej i krocej - 25 minut... no wlasnie. Basen wykupuje sie na minimum 45 minut, a troche szkoda marnowac mozliwosci ruchu w wodzie.. poza tym kasy wiec co polecalibyscie jako "zapelniacz czasu"? Pozostale 20 minut poplywac spokojnie (wiem ze aeroby przed i po odpadaja), czy po prostu wejsc, pocisnac i wyjsc w polowie?