To mój pierwszy post na tym forum :) Mój problem jest raczej natury psychicznej - ćwiczę prawie 5 lat, ale nigdy nie miałem przerwy od treningów dłuższej niż 2 tygodnie. W tym roku wyszło tak, że ostatni trening miał miejsce przed świętami, no i od tamtej pory odpoczywam - ponad 2 tygodnie. W wakacje czy ferie w latach ubiegłych po tygodniu miałem już parcie na siłownię, źle się czułem bez treningów. Natomiast teraz przekładam siłownię "na jutro" od poniedziałku i szczerze powiem nadal nie mam ochoty iść ćwiczyć, chociaż wiem, że powinienem i niechciałbym stracić tego co przez te lata wypracowałem. Jednym słowem czuję że organizm potrzebuje jeszcze paru dni relaksu, natomiast mam zwyczajnego moralniaka że nie ćwiczę :)
Jem tak samo jak wcześniej, staram się spożywać białka w odpowiednich ilościach, wysypiam się, nie piję - jednym słowem odpoczywam pełną gębą :) Jak zacząć trening po takiej przerwie, oraz czego mogę się spodziewać po powrocie na siłkę?
Pozdrawiam.