Chciałem zapytać Was, co sądzicie o kilku podstawowych sposobach dzielenia treningu (na przykładzie 3 dni treningowych w tygodniu).
Otóż zwykle domunuje kilka podstawowych podziałów.
Podział A:
1 dzień treningowy: klatka + triceps + brzuch
2 dzień treningowy: plecy + biceps (i przedramiona) + brzuch
3 dzień treningowy: nogi + barki + brzuch
Podział B:
1 dzień treningowy: klatka + biceps (i przedramiona) + brzuch
2 dzień treningowy: plecy + triceps + brzuch
3 dzień treningowy: nogi + barki + brzuch
Podział C:
1 dzień treningowy: klatka + barki + brzuch
2 dzień treningowy: plecy + biceps (i przedramiona) + brzuch
3 dzień treningowy: nogi + triceps + brzuch
Podział D:
1 dzień treningowy: klatka + barki + brzuch
2 dzień treningowy: plecy + triceps + brzuch
3 dzień treningowy: nogi + biceps (i przedramiona) + brzuch
Nieraz słyszy się, że po zmęczeniu klatki, barki będą na tyle słabe, że nie da się już ich wyćwiczyć.
Inni z kolei twierdzą, że właśnie o to chodzi - wstępnie zmęczone barki przy ćwiczeniu klatki "domęczamy" ćwiczeniami na barki i będzie super.
Podobnie sprawa ma się z łączeniem klatki z tricepsem oraz pleców z bicepsem... Czy warto łączyćje na jednym treningu?
Co prawda - łączenie klatki z barkami jest bardziej problematyczne, bo barki stanowią chyba większą grupę mięśniową niż triceps.
Ale który typ podziału treningu wybralibyście mając do wyboru tylko: podział A i podział B?
Czy któryś system jest lepszy?
Jakie są wady i zalety każdego z nich?
Pozdrawiam.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 27 lat
Waga: 76 kg
Wzrost: 182 cm
Cel treningowy: masa
Staż treningowy na słowni: 4 miesiące
Uprawiane inne sporty: brak
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): full osprzęt na siłowni
Dieta: typowa na masę
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: koncentraty białkowe, gainery, BCAA