Od 4 miesiecy borykam sie z kontuzja stawu skokowego, co uniemozliwia mi bieganie. Prawdopodobnie potrwa to jeszcze pare miesiecy.
Wczesniej, przed kontuzja, regularnie biegalem, uprawialem kilka sportow - bylem aktywny fizycznie, mialem tez dobra kondycje. Wazylem 75 kg przy wzroscie 179 cm.
Po nabawieniu sie urazu miesiac lezalem bez ruchu w lozku. W tym czasie, by nie przytyc (zalezy mi, by trzymac dobra wage - jeszcze 4 lata temu wazylem 85 kg, udalo sie schudnac i nie chce tego zmarnowac) jadlem bardzo malo - momentami 200 kcal dziennie. W ciagu tego miesiaca schudlem 5 kg i obecnie waze 70 kg.
Oczywiscie wiadomo, ze to 'chudniecie' polegalo glownie na utracie miesni, ktorych teraz zostalo mi juz niewiele.
Co ciekawe, przy wadze 70 kg i wzroscie 179 mam az 18,5% tluszczu w organizmie. I tego tluszczu wlasnie chcialbym sie pozbyc. Wiekszosc znajduje sie na brzuchu. I tu moje pytanie.
Jako, ze nie moge biegac, jedyna dopuszczalna forma aktywnosci fizycznej jest u mnie rower, basen i wszelkie cwiczenia silowe, ale w warunkach domowych (nie mam zadnego sprzetu, a na silownie nie bede mial juz czasu). Co proponujecie robic i jak cwiczyc, by spalic ten tluszcz do poziomu ok 12% oraz nabraniu troche miesni?
Dodam, ze caly czas trzymam diete ok 1000-1200 kcal dziennie - jem wszystko, byle miescic sie w tym przedziale.
Dzieki za wszelkie pomocne rady.