Za oknem słońce, kwiecień, idzie lato, co za tym idzie - wysyp sezonowców. Na wstępie mojego postu chciałbym jednak zaznaczyć, że choć jestem tutaj krótko i napisałem mało postów, to naprawdę ciężko pracuję na siłowni - trzymam dobrą dietę, ćwiczę porządnie gdzieś od 2 lat, nie przypominam sobie abym w całym 2009 roku opuscił choć 1 (słownie: jeden) trening, więc możecie się nie obawiać, że czas który poświęcicie na przeczytanie posta, ewentualną odpowiedź i podzielenie się swoim doświadczeniem będzie stracony - ćwiczę już troszkę i mam zamiar to robić jeszcze dłuuugo. Kocham siłownie :)
Do rzeczy: mam 19 lat, 175 wzrostu, waga obecnie około 73. Ćwiczę właściwie 3 lata, ale na początku to... wiadomo jak to jest. Ani wiedzy, ani diety, dobrze tylko, że sobie nie zrobiłem krzywdy. Od jakiś 20-paru miesięcy ćwiczę już na poważnie, trzymam dietę, ćwiczę rzetelnie.
Kiedy zaczynałem, ważyłem koło 58 kg, na początku tego roku było 70, teraz kończę cykl na kreatynie i bedzie kolo 74. Ćwiczę 3 razy w tygodniu (pon klata+tric, śr plecy+bic, pt nogi+barki). Jem naprawdę ostro, potrafię wsunąć po 4 paczki ryżu dziennie, do tego oliwka, serek, mięsko, jajka (białka 2g na kg), warzywaka, owoce, dużo wody. Nie palę, nie piję praktycznie w ogóle alkoholu, nie piję kawy (jedynie colę, wiem ze nie powienienem ale każdy ma jakiś nałóg, poza tym coś mnie musi trzymać na nogach, tigerów i redbulli nie piję).
Jestem uczniem i pracuję, ale często mysle ze najważniejszym punktem dnia jest siłka.
Masę przybieram wydaje mi się dość opornie, mimo ze wsuwam po 3 obiady dziennie (ektomorfik? obwód nadgarstka mam bardzo mały). Mam odrobinkę tłuszczu na brzuchu (jak to na cyklu na masie), ale jest to naprawde znikoma ilość.
Jak juz pisalem troche cwicze, ale mimo to w przeciwienstwie do wielu takich co ćwiczą pare miesiecy uważam, ze wiem wciąż bardzo mało na tematy siłowni i dlatego chciałbym poprosić o pomoc szczegółnie tych, którzy mają za sobą staż kilku, może nawet kilkunastu lat.
Chciałbym rozpisać sobie porządny, elegancki plan, jednak nie na miesiac czy dwa, ale na cały 2010 rok. Taki tydzien po tygodniu, oczywiście nie mowie o rozkładzie ćwiczeń, ale ogólnie cykli. Nie jestem w tym na tyle biegły, żeby umieć rozplanować cały rok, właściwie zostało 9 miesięcy.
CEL: 80 kg masy (beztłuszczowej na ile się da).
I tu pierwsze pytanie do znawców - mialem ewidentnie stagnację, dlatego sięgnąłem po kretę, która dała mi kopa (to mój pierwszy cykl). Czy jest to w ogóle realne, zrobić te 6-7 kg przez 9 miesięcy? Oczywiście chcę to zrobić jak bardzo tylko się da na czysto, najchętniej z najwyżej jeszcze jednym cyklem na krecie (sierpień-wrzesień?).
A więc: w styczniu miałem chwilę odpoczynku (2 tygodnie), później ćwiczyłem 5 tygodni (dużo stresu i niestety mialem problemy z dietą, teraz jest ok) i rozpocząłem cykl na kreatynie (22.02), kończy się właśnie 5. tydzień. Myślę, że warto pociągnąć jeszcze na niej te 2 tygodnie.
I bedziemy mieli 12 kwietnia - co robić dalej? Czy po kreatynie zrobić jakąś przerwę w ćwiczeniach, czy jechać dalej (koniecznie zmiana programu) na mase? Jeśli tak, to ile miesięcy do jakiejś regeneracji? Czytalem, ze po 8 tygodniach cyklu na mase powinno sie robic regeneracje, czy to prawda, jak to wychodzi z waszego doświadczenia?
Chętnie założyłbym tutaj jakiś dziennik z efektami, mogę wrzucać dane (waga/obwody) po każdym cyklu, nawet foty. Nie jestem sezonowcem, więc na pewno mi się to nie znudzi po miesiącu!
Bardzo proszę o pomoc wszystkich, którzy mają doświadczenie i znają się na temacie. Będę naprawdę wdzięczny!
Cel: dobić z 73 do 80 kg w 9 miesięcy.
ROK 2010:
1 stycznia - 17 stycznia /2 tygodnie/ regeneracja - 69 kg
18 stycznia - 21 lutego /5 tygodni/ cykl na mase - 70 kg
22 lutego - 11 kwietnia /7 tygodni/ masa na kreat. - 74 kg
12 kwietnia - ... co dalej Panowie?
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Waga: 73
Wzrost: 175
Cel treningowy: masa
Staż treningowy na słowni: 2
Uprawiane inne sporty: -
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): full
Dieta: dziennie 4 ryze, jajecznica, 2 twarogi, piers z kurczaka, tunczyk, warzywka, oliwa, woda
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: carbo, koncze 1. cykl na kreatynie
No pain no gain