O słynnej L-karnitynie napisano już wiele, zrobiono wiele badań, które zarazem ją negowały* i popierały ( Wiele można poczytać na forum, jeżeli kogoś interesuje jak działa). Przyszedł więc czas zrobić test, sprawdzić działa czy nie działa, pic na wodę dla ludu, czy złoty środek.
Test L-K'i zrobiliśmy z 3 znajomymi, którzy są zawodowymi kolarzami, kupując ten sam produkt. Interesowały nasz przede wszystkim odczucia, do tego codzienna waga, pomiar tłuszczu, tętna poranne, badania krwi, badania wydolnościowe. Test przypadł na cykl tworzenia wytrzymałości i wytrzymałości-siłowej. Długie treningi od 4 do 6 godzin, na tętnach tlenowych. Przyjmowaliśmy 15ml, 1500mg l-k'i 2 godziny przed treningiem.
No i jazda, w pierwszym tygodniu nic ciekawego się nie działo, poza utratą wagi, średnio około 200-300 gram dziennie ( zależne od długości treningu), która spowodowana była jednak, długimi aerobowymi treningami.
W drugim tygodniu wszyscy doznaliśmy odczucia, jakoby nie było przerw w dostawie energii, zachowana była ciągłość. Czuć to było zdecydowanie, wcześniej mogliśmy się spotkać ze swoistymi skokowymi " odcinaniami prądu ". Suplementacja trwa dalej..
W trzecim tygodniu już naprawdę konkretne odczucia, od 3 godziny treningu, czuliśmy się wyśmienicie, mogliśmy jechać i jechać. Czuć już było znaczną różnicę.
Wnioski:
Waga spadła o około 3-4 kg, tkanka tłuszczowa o około 2%, jednak była to sprawa aerobów.
Wzrosło vo2max, jednak przez zwiększenie mocy i utratę wagi po przez trening.
Krew w normie.
Polecałbym stosowanie L-K'i około 3 godziny przed treningiem, ona potrzebuje dużo czasu na "dojście" do właściwego działania jak i również długo siedzi w organizmie.
L-K'a naprawdę się sprawdza przy długich tlenowych jednostkach, po kilku tygodniach suplementacji, czuć znaczącą różnicę w poprawie jazdy na tętnach około progu tlenowego. Jest to supel z którego jestem zadowolony i na pewno będę stosował dłużej, jak i polecam wszystkim ćwiczącym aeroby.
Jeżeli są jakieś pytania odnośnie tego suplementu w sportach wytrzymałościowych i aerobach, to chętnie odpowiem.
Już niedługo opiszę jak poszedł test L-K'i u wspinaczy, jak i również przewiduje test słynnego " niedziałającego" HMB w wytrzymałości.