Ministerstwo Skarbu Państwa chce sprywatyzować Gliwicką Agencję Turystyczną, która zarządza ośrodkami narciarskimi w Szczyrku i Korbielowie. To może być początek gigantycznego konfliktu, który sprawi, że wyciągi znów będą zamknięte!
Przez ostatnie dziesięć lat kolejne sezony narciarskie w ośrodku narciarskim Czyrna-Solisko zaczynały się tak samo: doniesieniami, że właściciele gruntów na trasach blokują przejazd narciarzom, bo nie dogadali się z gospodarzem ośrodka - Gliwicką Agencją Turystyczną.
Konflikt udało się załagodzić dopiero w 2008 roku, gdy GAT wydzierżawiła wyciągi Szczyrkowskiemu Ośrodkowi Narciarskiemu, spółce skupiającej większość właścicieli gruntów, na których postawiono wyciągi.
Stanisław Richter ze Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego stawia sprawę jasno: sprzedaż GAT, w tym ośrodków narciarskich, prywatnemu właścicielowi z pominięciem właścicieli gruntów oznacza wojnę.
- Natychmiast zaczynamy rozbiórkę wyciągów - mówi Richter i przypomina, że ma do tego pełne prawo. Sąd w Bielsku-Białej nakazał bowiem rozbiórkę podpór, lin i betonowych umocnień, bo uznał, że powstały bez zgody właścicieli gruntów. Wyrok jest prawomocny, a do rozbiórki wyciągów nie doszło tylko dlatego, że górale porozumieli się z GAT w sprawie dzierżawy.
Postępowanie resortu skarbu niepokoi też szczyrkowskich radnych, którzy w specjalnej uchwale alarmują, że ewentualny nabywca akcji będzie traktowany jako kolejny kolonizator Szczyrku.
- Nie można sprywatyzować ośrodka narciarskiego, nie oglądając się na roszczenia właścicieli gruntów! To doprowadzi do kolejnych konfliktów, które na pewno zniechęcą narciarzy i turystów. Niestety, gołym okiem widać, że pomiędzy nami a Warszawą jest przepaść w postrzeganiu rzeczywistości - mówi Antoni Byrdy, przewodniczący Rady Miejskiej w Szczyrku.
- Trudno nam konkurować z Wisłą, która co roku przed sezonem może się pochwalić dużymi inwestycjami, m.in. nowoczesnymi wyciągami narciarskimi - martwi się Jolanta Lechowicz ze Szczyrkowskiego Biura Kwater Prywatnych.
Marcin Kędracki, prezes GAT, mówi, że niezręcznie mu krytykować poczynania resortu skarbu, ale również on przyznaje, że wydzielenie ośrodków narciarskich z GAT i stworzenie spółki, do której wciągnięci zostaliby właściciele gruntów, byłoby najlepszym rozwiązaniem.
- Doradca prywatyzacyjny zaakceptował takie rozwiązanie. Ministerstwo nie wzięło tego jednak pod uwagę - mówi Kędracki