Ćwiczę od miesiąca planem FBW, niestety na przedostatnim treningu nabawiłem się nieprzyjemnej kontuzji. Odczuwam ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym (?), ok. 5 cm. powyżej zakończenia kości ogonowej.
Ból zaczął się po tym jak zwiększyłem obciążenie przy wiosłowaniu sztangą (2x5 kg, w ogóle operuję na razie stosunkowo niewielkimi ciężarami).
Jestem prawie pewny, że ćwiczenie wykonywałem poprawnie technicznie - przy prostych plecach i ściągniętych łopatkach, pod okiem instruktora.
Ból nie jest bardzo dolegliwy, jednak boję się, że przeszkodzi mi w dalszych treningach, lub jest symptomem jakiegoś schorzenia, które może się pogłębiać. Dolegliwośći nasilają się przy maksymalnym wygięciu ciała do tyłu lub po dłuższym siedzeniu bez ruchu, ustępują po zrobieniu bardzo głębokiego skłonu. Bardzo pomogło mi ćwiczenie z postu Kolegi Mawashiego, ale po dzisiejszym treningu (bez wiosłowania, na plecy tylko ściąganie drążka do klatki + prostowniki na ławce rzymskiej bez obciążenia) nieco się nasiliły.
BARDZO PROSZĘ O INFORMACJE ODNOŚNIE MOŻLIWYCH PRZYCZYN TEJ DOLEGLIWOŚCI ORAZ SUGESTIE A.D. DALSZEGO TRENINGU - BARDZO ZALEŻY MI NA KONTYNUOWANIU PRZYGODY Z SIŁOWNIĄ.
Pozdrawiam
K.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 27
Waga: 68
Wzrost: 178
Cel treningowy: Przyrost masy, poprawa ogólnej kondycji zdrowotnej
Staż treningowy na słowni: 1,5 miesiąca + 6 miesięcy 8 lat temu
Uprawiane inne sporty: rower rekreacyjnie, ale długodystansowo
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): profesjonalna siłownia
Dieta: ogólnie zgodna z założeniami "masowymi", bez suplementów.
Przeciwskaznania medyczne: w zasadzie brak, wytrzymałość i możliwości siłowe wydają się znacznie poniżej przeciętnych
Zażywane suplementy: brak